czwartek, 29 grudnia 2016
poniedziałek, 28 listopada 2016
Konkurs w Inowrocławiu
W dniu 29.10.16 Michał i Karolina oraz opiekunowie czyli Justyna i Katarzyna Cz.wyruszyli z Sopotu o godz. 6.00 rano do Inowrocławia. Podróż trwała 2 godz. Zakwaterowaliśmy się w BURSIE i przygotowaliśmy się do występu. Z Bursy ruszyliśmy do MDK na przesłuchania. Mogliśmy zaprezentować przed liczną publicznością nasze zdolności. Wśród uczestników był bardzo wysoki poziom. Po występach poszliśmy na pizzę a Michał poznał bardzo dużo dziewczyn. Następnego dnia odbyło się rozdawanie nagród. Karolina otrzymała dyplom uczestnictwa w kategorii "śpiew" a Michał zajął I miejsce w "recytacji" i II w "poezji własnej". Po gromkich brawach i wzajemnych uściskach radości wyjechaliśmy z Inowrocławia do Sopotu.
sobota, 15 października 2016
Sezon łyżwiarski rozpoczęty : )
Dnia 15.10.16 r. o godz. 11 00 dzieci ze świetlicy pojechały
na lodowisko. Było 13 osób, w tym : Paulina, Karolina, Malina, Patryk, Michał,
Dawid, Krzychu, Krystian, Gosia, Weronika, Oskar, Ciocia Krysia, Ciocia Kasia. Panowie
obsługujący lodowisko bardzo się ucieszyli
na nasz widok. Na lodowisku dzieci
dobrały się w grupy i dobrze się razem bawiły. Michał z Patrykiem robili sobie
selfie. Paulina z Gosią tańczyły. Kilkoro dzieci miało bliskie i bolesne spotkania
z lodem. Oskar i Wera po raz pierwszy byli z nami na lodowisku i dobrze sobie
poradzili. Po lodowym szaleństwie z całą gromadą ruszyliśmy do MacDonald ’a ,
zjedliśmy pyszne cheeseburgery i frytki. Wszyscy razem wrócili cali i zdrowi.
Było naprawdę super !!!! <3
Michał lat. 12 i
Karolina lat. 15
poniedziałek, 10 października 2016
Msza Św.
W sobotę 08.10.2016r. odbyła się Msza Święta
w kościele pw. św. Michała o godz. 10:00. Byli: Ciocia Gosia W., Ciocia Gosia Cz., Ciocia Krysia W.,
oraz dzieci. Niektóre dzieci niosły dary pod okiem cioci Gosi.Cz. Młodsze
dzieci czytały modlitwę wiernych razem z Gabrysią, a
Paulina i Karolina śpiewały psalm. Patryk nagrywał filmy i robił zdjęcia osobą czytającym i
śpiewającym. Ciocie siedziały ze spokojem, z nadzieją, żę wszystko nam się uda. :-) Po Mszy Św. zaśpiewaliśmy "Sto lat" ks. Łukaszowi oraz Cioci Gosi W. czyli P. Wszystkie dzieci, które przyszły do kościoła otrzymały mały upominek. Ks. Łukaszowi dziękujemy za odprawienie Mszy Św. a klerykom za obecność oraz radosny śpiew.
Patryk, lat 14
„I ślubuje ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”
W ubiegłą sobotę 01 października
2016 r., przyjaciele "Sopockiego Domu", Małgosia i Bartek złożyli sobie
przysięgę wobec Boga i świadków na całe swoje życie. Z tej okazji, Nowożeńcom
składamy serdeczne życzenia, aby dobry Bóg zawsze im błogosławił – w zdrowiu i
chorobie oraz aby przez całe swoje życie jedno dla drugiego było drogą do
poznania siebie. Życzymy również zgłębiania tajemnicy
Miłości i tego aby nigdy nie zagasł w Was jej płomień.
czwartek, 22 września 2016
środa, 14 września 2016
Jubileusz 25 - lecia naszego Domu
W tym roku nasz niezastąpiony dom, obchodzi swoje
dwudziestopięciolecie. Postanowiliśmy z tej okazji, połączyć nasze święto z Festynem Organizacji Pozarządowych. Jak co roku na festynie mieliśmy swoje
stanowisko a na nim, przepyszne cista, które można było kupić wraz z herbatą
bądź kawą, loterie fantową, nad którą czuwała Paulina oraz nasze wspólne prace
artystyczne, które można było nabyć za niewielkie pieniądze. Oczywiście nie
odbyło się też bez przedstawienia, tylko tym razem nieco innego. Zamiast odgrywania
jednej z popularnych baśni, odegraliśmy swoją własną, na temat naszego domu.
Było to z jednej strony bardzo trudnym wyzwaniem dla niektórych, ponieważ
granie samego siebie, z pozoru łatwe, przysporzyło niewielickich problemów. Na
szczęście udało nam się przejść i mimo takiej przeszkody wyszliśmy z niej bez szwanku.
Przedstawienie, jak się później okazało, łapało za serce. Czy nie taki był
cel? Następnie układy taneczne naszych podopiecznych, rozweseliły twarze
oglądających pokaz. Skoro są urodziny, musi tez być tort. A tort okazał się
prześliczny i bardzo smaczny. Życzenia i miłe słowa można było
usłyszeć przechodząc obok naszego stoiska. Świętowały z nami bardzo
ważne dla nas osoby m.in. Pani Maria, która zakładała 25 lat temu naszą świetlicę. Zabawa toczyła się w najlepsze. Można było pomalować sobie
twarz przy stole, gdzie siedziała Ciocia Sylwia bądź zwyczajnie usiąść i
delektować się naszymi wypiekami lub chlebem ze smalcem i ogórkiem. Kiedy
festyn powoli dobiegał końca, pakowaliśmy nasze rzeczy do aut a wspomnienia w
szuflady naszej niezatartej pamięci.
Justyna, kiedyś podopieczna a dziś oddana wolontariuszka :-)
czwartek, 1 września 2016
środa, 31 sierpnia 2016
Piwniczna Zdrój
Dnia 9 lipca 2016
roku mogliśmy pojechać na nasz kolejny obóz. Był to obóz wędrowny w Piwnicznej Zdrój,
leżącej w Dolinie Popradu w Beskidzie Sądeckim.
Chłopcy i
dziewczynki, młodsi i starsi, opiekunowie i wolontariusze – wszyscy razem
spotkaliśmy się w sobotni wieczór na sopockim dworcu kolejowym i rozpoczęliśmy
tę przygodę od nocnej podróży pociągiem przez całą Polskę.
Pierwsze dni w
Piwnicznej, z racjo cudownej pogody, spędziliśmy na wycieczkach górskich.
Pomimo zróżnicowanej formy i wieku, całej grupie udało się w poniedziałek
dotrzeć na Kicarz, a w środę na Niemcową. Kolejne dni również obfitowały w
atrakcje. Środę spędziliśmy na zabawach integracyjnych, które gwarantowały nam
sporo zabawy i pozwoliły się nam lepiej poznać, natomiast wieczorem – basen. I
to otwarty! Śmiechom nie było końca, gdy pływaliśmy, zjeżdżaliśmy ze ślizgawek,
bawiliśmy się w wodzie i próbowaliśmy ciężarem naszych ciał stworzyć małe
tsunami. Kolejnego dnia odwiedziliśmy Zakopane! Kilka godzin jazdy autobusem
rzeczywiście się opłaciło. Mieliśmy okazję wjechać wyciągiem krzesełkowym na Wielką
Krokiew. Widok był wart tych minutach strachu, które towarzyszyły niektórym
(ciociom) podczas wjeżdżania ; ) Oprócz skoczni, zobaczyliśmy też słynne Krupówki.
Do domu wróciliśmy wymęczeni, ale usatysfakcjonowani, bo kogo nie radowałyby te
przepyszne kremówki, których posmakowaliśmy w Zakopanem! Piątek natomiast
spędziliśmy na kolejnej wycieczce górskiej, gdzie zjedliśmy cudowne naleśniki!
W sobotę, czyli nasz ostatni dzień, dzięki inicjatywie księdza Roberta, pół
dnia spędziliśmy tworząc swoje własne państwa wraz z hymnem, kulturą,
jadłospisem, rządem i historią. Drugie pół? Oczywiście wieczór zamykający obóz,
czyli tzw. Agapa. Msza święta, kolacja, podsumowanie obozu, nagrody dla uczestników,
podziękowania dla Gospodarzy, którzy tak wspaniale nas ugościli, podziękowania
do Cioci Gosi, Cioci Agaty, Dżeja, diakona Dawida, księdza Roberta i
wolontariusza Krzyśka. A na koniec… dyskoteka! Bawiliśmy się do naprawdę
późnego wieczoru, tańcząc i rozmawiając. Następnego dnia jednak trzeba było
wstać i przygotować się do odjazdu.
Pakowanie
nie było łatwe. Sprzątanie nie było łatwe. Ale pożegnania – zdecydowanie najtrudniejsze.
Przez ten tydzień, od soboty do kolejnej niedzieli, zdążyliśmy przyzwyczaić się
do wzajemnego towarzystwa w ciągu nocy i dnia, zdążyliśmy poznać się lepiej,
przywiązać się do siebie bardziej, zdążyliśmy przyzwyczaić się do górskich
wycieczek i wspaniałych posiłków. W niedzielę musieliśmy jednak pożegnać się i
wyruszyć w drogę powrotną do Sopotu.
Jesteśmy
jednak wdzięcznie za ten tydzień wypełniony zabawami jak i poważnymi rozmowami;
wysiłkiem w górach jak i odpoczynkiem na słońca; radością codziennego dnia jak
i łzami w bardziej przejmujących momentach. Szczególnie, że po powrocie z
Piwnicznej wciąż mogliśmy wrócić do naszego Sopockiego Domu i wspominać obozy
oglądając zdjęcia i opowiadając sobie o najlepiej zapamiętanych chwilach.
wtorek, 30 sierpnia 2016
W kinie
Dnia 22.08.16 r. pojechaliśmy do kina „Helios”. Tam dzięki uprzejmości Pani Doroty dostaliśmy
bilety i usiedliśmy w najlepszych ostatnich rzędach. Oglądaliśmy film „Epoka
Lodowcowa Mocne uderzenie”. Najśmieszniejszymi
postaciami w bajce były leniwce Sit i jego babcia. Gdy oni pojawiali się na ekranie
wszyscy śmialiśmy się aż do bólu brzucha..
Po filmie dzięki zawsze pamiętającej o nas Cioci Eli poszliśmy do MacDonalda na
pyszne jedzono. Dopiero po powrocie do domu liczyliśmy zjedzone puste kalorie :-).
Emila, lat 12
Karolcia, lat 15
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Obóz w Brachlewie
Między 27 czerwca a 1 lipca 2016 roku mieliśmy okazję pojechać na nasz pierwszy obóz tego lata - obóz wypoczynkowy w Brachlewie!
Już w pierwszy poniedziałek wakacji, gdy jeszcze w plecakach były podręczniki, a tusz na świadectwach wciąż był świeży, wsiedliśmy do autobusu i wyruszyliśmy ku lasom i jeziorom!
I to właśnie jezioro było największą atrakcją obozu wypoczynkowego. Codzienne kąpiele, zabawy w wodzie, chlapanie i pływanie, opalanie na plaży... atrakcjom nie było końca! A nasze ciocie oraz wolontariusze starali się, by nic złego się nie stało. W Brachlewie spędziliśmy również czas na innych grach i zabawach towarzyskich - przekazywaliśmy sobie "prąd", odgadywaliśmy swoje imiona zza koca, próbowaliśmy dogonić patrzącą Babę Jagę. W wolnym czasie natomiast graliśmy w piłkę nożną, w badmintona i w siatkówkę. Zdarzył się też wyjątkowy dzień: podczas jednodniowej wizyty Cioci Krysi oraz kleryków, spędziliśmy całe popołudnie na "podchodach". Walka między chłopcami i dziewczętami była bardzo wyrównana i jej wynik zachowamy lepiej dla siebie ; )
Ciocia Ania spędzała z nami czas na zajęciach plastycznych, Ciocia Gosia zabierała młodsze dzieci na plac zabaw, Ciocia Agata zajmowała się zabawami towarzyskimi i poranną gimnastyką, natomiast Ciocia Dorota przez dwa dni prowadziła dla nas zajęcia z uczciwości. Były one bardzo ciekawe - pracowaliśmy w grupach, wymyślaliśmy krótkie scenki, poświęciliśmy również czas na dyskusję oraz na wnioski. Znaczenie słowa "uczciwość" stało się dla nas bliższe, a przy tym wszystkim naprawdę dobrze się bawiliśmy.
Ostatniego wieczoru obozu zostały nam wręczone nagrody, których ilość przekraczała liczbę palców u stóp i rąk! Nagrodę dostali Najmłodsi, Nowi, Poszukiwacze Sprawiedliwości, Plastycy, Pomocnicy, Najmilsza, Najmilszy itd. Na koniec obozu mogliśmy wybrać: dyskoteka czy mecz. I tym sposobem jedni z nas przetańczyli czwartkowy wieczór, a drudzy, wypełnieni emocjami, kibicowali polskiej drużynie piłki nożnej pokonać Portugalię.
To był niesamowity obóz! Oprócz odpoczynku po 10 miesiącach szkoły, doświadczyliśmy też wiele radości, śmiechu, serdeczności. Zbliżyliśmy się do siebie nawzajem, do Cioć i wolontariusza - kleryka Bartka. Już nie możemy się doczekać kolejnego wyjazdu do Brachlewa!
poniedziałek, 4 lipca 2016
W kinie ....
W niedzielę, 12 czerwca, dzięki
uprzejmości kina „Helios” w Gdańsku, byliśmy na dwóch seansach filmowych.
Chłopcy wraz z ciocią Gosią byli
na bajce „Angry Birds”, natomiast inne dzieci i młodzież z ciocią Agatą
oglądali „Alicję po drugiej stronie lustra”. Przygody Czerwonego sprawiły, że
Błażej, Oskar, Dawid, Patryk, Patryk i Oskar śmiali się do rozpuku. Za to
Alicja z Kapelusznikiem zaprowadzili Emilkę, Weronikę, Klaudię, Emilię,
Klaudię, Krzysia, Karolinę, Dawida, Natalię, Paulinę, Alę i Krzyśka do
magicznego świata znajdującego się właśnie po drugiej stronie lustra.
Niedzielne popołudnie przeplatane
było momentami radości jak i wzruszenia. Chwilami przygody bohaterów filmów
mroziły nam krew w żyłach, a minutę później ciepło było wlewane w nasze serca.
Przede wszystkim jednak cieszymy
się z powodu wyjścia do kina, bo pozwoliło nam to spędzić razem to weekendowe
popołudnie.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Świętujemy urodziny cioci Gosi
W dniu 27.06.2016 ciocia Gosia miała urodziny. Natomiast świętowaliśmy cioci urodziny w dniu 05.06.2016r. Zaskoczyliśmy ciocię tą niespodzianką, od prezesa i od cioci Sylwii oraz ich dzieci. Ciocia Gosia dostała przecudowny prezent, kartki prześliczne a od dzieci z "Sopockiego Domu" dostała prześliczny tort , piękne życzenia a nawet wierszyk od Michała i od Patryka K. Było wręcz cudownie .
Od wszystkich dzieci z "Sopockiego Domu" życzymy cioci Gosi
"Żeby się żyło ,
Żeby się wiodło,
Żeby się chciało i żeby się mogło."
Karolin, lat 16
poniedziałek, 23 maja 2016
W imieniu Zarządu Stowarzyszenia „Sopocki Dom” serdecznie
zapraszamy
na
Walne
Zebranie Członków Stowarzyszenia „Sopocki Dom”
sprawozdawczo
- wyborcze
które
odbędzie się w dniu 8 czerwca 2016 r. (środa)
o godz. 18:00
w siedzibie
Stowarzyszenia w Sopocie przy ul. Armii Krajowej 68.
W
przypadku nieprzybycia wymaganej połowy członków zwołuje się Walne Zebranie
Członków
po upływie pół godziny od pierwszego terminu, bez konieczności uzyskania quorum.
po upływie pół godziny od pierwszego terminu, bez konieczności uzyskania quorum.
Plan
Zebrania:
- Wybór
przewodniczącego, sekretarza WZC oraz członków komisji skrutacyjnej.
- Przedstawienie
sprawozdania za rok 2015.
- Zatwierdzenie
sprawozdania, głosowanie w sprawie absolutorium dla zarządu.
- Wybór
władz stowarzyszenia na kolejną kadencję (zarząd oraz komisja rewizyjna).
- Wolne
wnioski.
Przewidywany
czas zebrania – 60 minut
Marek Kędra Janina Małgorzata Czerwińska
Prezes
Zarządu Wiceprezes
Zarządu
poniedziałek, 16 maja 2016
Zakończenie roku szkolnego z klerykami
W dniu 14.05.2016 r. mieliśmy zakończenie roku z klerykami. Na początku odbyła się msza św., po której czekało na nas dużo niespodzianek ! Jedną z niespodzianek było wyjście do ZOO . Wszystkie cioteczki i dzieci wraz z klerykami poszliśmy do ZOO. Było słonecznie choć trochę pochmurno, ale i tak było miło. Pogoda nie była w stanie nam przeszkodzić w takiej cudownej chwili jak wypad z klerykami do ZOO. Klerycy kupili nam lody " Muuuucia" były bardzo pyszne. W ZOO zobaczyliśmy słonie, żyrafy, pingwiny, wilki, rysie i inne. Bardzo ciekawa była jedna mała małpka, która chciała się popisać, no i co nieco nam pokazała. Robiła różne miny aż w końcu sobie poszła. Mieliśmy z niej niezły ubaw. Po tym wszystkim zebraliśmy się z całą grupą w "Zielonym zaułku" gdzie podziękowaliśmy klerykom za to, że z nami byli i wytrzymali kolejny rok. Dziękując wręczyliśmy klerykom własnoręcznie zrobione z papieru koszule i kwiatki . Pożegnaliśmy się z nimi ale potem mieliśmy jeszcze trochę czasu żeby zjeść pyszne zapiekanki. Wróciliśmy potem do domu. Było cudownieeee !!!!
wtorek, 10 maja 2016
Akcja " Wakacje za własne pieniądze "
Dnia 11 i 12.04.2016 roku ze Stowarzyszeniem "Sopocki Dom" poszliśmy zbierać śmieci do lasu. Zarabialiśmy forsę na wakacje. Pod przywództwem Pani kierownik zebraliśmy 23 worki przeróżnych śmieci, które ludzie wyrzucili do lasu. Zmęczeni wróciliśmy do domu, w nagrodę zjedliśmy lody i pizze. Jesteśmy szczęśliwi, że co roku w sopockim lesie jest coraz mniej śmieci! Bardzo prosimy dbajmy o środowisko i nie wyrzucajmy śmieci do lasów !!!!!
Gosia 13 lat
Gosia 13 lat
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
W kawiarni ...
Dnia 20.4.16 w środę ciocie zabrały nas do kawiarni na
ciasto lub lody „od wyboru do koloru” w kawiarni było nas około 20 osób.
Wszystkim smakowały desery. Oczywiście podziękowaliśmy ciociom. Wyjście było
nagrodą za pomoc w świetlicy. Kawiarni było
radośnie i miło. Dzieci były zachwycone a ciocie wesołe. Jesteśmy bardzo
wdzięczni.
Gdzieś bardzo daleko gdzieś bardzo wysoko
gdzie zwykły śmiertelnik nie dotarł tam nogą
gdzie słychać szum drzew i ptaków śpiew
w „Sopockim Domu” to miejsce jest.
Dzieci bardzo kochają je nie ma problemów ani pozerów
w tym stowarzyszeniu jest miłość i przyjaźń
bez tych dwóch to nie była by ta magiczna kraina
dlatego istnieje „Sopocki Dom”.
Michaś, lat 12
czwartek, 21 kwietnia 2016
W kawiarni :-)
Dnia 23.04.16 r. w nagrodę za pomoc i aktywny udział w życiu naszej świetlicy byliśmy w kawiarni "Amici". Była bardzo duża i ładna. Pani nas obsłużyła i zjedliśmy nasze przepyszne dania, to były desery oraz sok pomarańczowy, którego mieliśmy aż 3 litry i wszystko zostało wypite. Nie zostało ani kropelki. Po tym wszystkim wróciliśmy bezpiecznie do domku. A nasza ciocia Krysia pojechała rowerem do swojego domu, a ciocia Dorotka i Ciocia Gosia ruszyły na piechotę. Było przyjemnie, przynajmniej cioteczki się zrelaksowały i nie były złe na nas. :)
wtorek, 29 marca 2016
środa, 23 marca 2016
Goście z Teksasu w "Naszym Domu"
Dnia 14.03.2016r. przyjechali do nas Amerykanie. Na początku
przedstawili się nam. Po prezentacjach grupka amerykańskiej młodzieży poszła do
naszego ogródka i pomogła nam posprzątać podwórze. Po pracy zjedliśmy
przepyszne ciasta, które robiły dzieci pod przywództwem cioteczki Krysi. Próbowaliśmy
rozmawiać z naszymi gośćmi w języku angielskim. Bawiliśmy się też , a potem
zrobiliśmy domek, który wyglądał jak ciuchcia bo nie miał z tyłu ścian ale i
tak wyglądał jak domek :D . Uczyliśmy naszych gości z Texasu liczyć po polsku. Kiedy
się wszystko skończyło to goście wyszli i podziękowali za jedzenie. Wszystko się
udało i goście się cieszyli :D.
Następnego dnia
15.03.2016r. zabraliśmy naszych gości na hipodrom. Jeździliśmy na koniach i dobrze
się bawiliśmy. Tego dnia ciocia Gosia wszystkich nas zadziwiła swoją biegła znajomością
języka angielskiego.
Dnia 17.03.2016r. znowu mogliśmy spędzić czas z młodzieżą z
Teksasu. Tego dnia mieliśmy zajęcia plastyczne oraz wspólnie tańczyliśmy i
słuchaliśmy muzyki. Robiliśmy razem z nimi świąteczne pudełeczka z niespodzianką.
Była to dla nas wszystkich super zabawa. Robiliśmy też koszyki z jajkami i z
króliczkiem z papieru. Ostatniego dnia pobytu miłych gości w Sopocie 17.03.16r.
Amerykanie przynieśli chipsy i przygotowali dla nas obiad. Fajnie się z nimi
bawiliśmy przez te cztery dni. Cieszymy się, że mogliśmy poznać nowych i ciekawych
ludzi.
Emila, lat 12 rocznikowo :D
wtorek, 8 marca 2016
Łyżwy
Dnia 06. 03.2016 r. (niedziela) ze Stowarzyszeniem "Sopocki Dom" pojechaliśmy na łyżwy. Jak zwykle bawiliśmy się wspaniale, niestety nie mogliśmy się pośmiać z cioci Krysi ponieważ ani razu się nie wywróciła. Po jeździe na łyżwach podziękowaliśmy panu, który pozwala nam skorzystać z lodowiska. Po lodowym szaleństwie, dzięki cioci Eli mogliśmy pójść do wujka MC. Donalda. DZIĘKUJEMY!!!! :-)
Klaudia i Gosia
"Dzień Kobiet"
Z okazji "Dnia Kobiet" wszyscy chłopcy z "Sopockiego Domu" życzą kobietom najlepszego dużo zdrowia,szczęścia i radości. Chłopcy życzą pięknego dnia i wiele miłości. Dziewczyny dziękujemy że jesteście z nami!!! Dużo róż i tulipanów od nas dostaniecie !!! :)
Michał Schattschneider lat 12 :)
środa, 2 marca 2016
wtorek, 1 marca 2016
Konie ...
Dnia 01.03.2016r. (jak w każdy wtorek) byliśmy na koniach. Było zimno ale i tak daliśmy radę. Każdy miał uśmiech na twarzy. Czyściliśmy konie. Byliśmy na hali i wiedzieliśmy jak instruktorka uczyła dziewczynkę jazdy konnej. My jeździliśmy na naszych dwóch kucach Jagodzie i Azie. Jeździło nam się super ale jak zwykle za krótko. Na koniec szybko biegliśmy na ciepły obiadek.
Emila , lat 11 :*
Emila , lat 11 :*
czwartek, 25 lutego 2016
wtorek, 23 lutego 2016
Lodowe szaleństwo ...
W dniu 21.02.2016 r. (niedziela) byliśmy na łyżwach, na których było fajnie. Klaudia gdy tylko weszła na lodowisko od razu się przewróciła. Kuba bał się że się przewróci i tak też się stało. Na szczęście wszytko odbyło się bez poważnych kontuzji. Po lodowych wygłupach byliśmy bardzo zmęczeni ale na samą myśl o jedzeniu wszyscy w cudowny sposób odzyskaliśmy siły. Poszliśmy do McDonald, w którym już tradycyjnie kończą się wyjścia na lodowisk. Wszyscy się najedliśmy i z pełnymi brzuchami wróciliśmy do domu.
Emilia, lat 11 :D <3
Zimowisko
W dniach od 15 do 18 lutego byliśmy na zimowisku we Wdzydzach
Kiszewskich. Wszyscy się cieszyliśmy!
Gdy dojechaliśmy ciocie powiedziały, które pokoje mamy. Kiedy już wszyscy byli
w swoich pokojach rozpakowaliśmy się a następnie poszliśmy do świetlicy na rozmowę
podczas której ustaliliśmy plan zimowiska. Plan był taki, że o 7.00 były dla
chętnych biegi z kochaną ciocią Krysią, następnie o 8.30 pobudka. Mieliśmy
czas, żeby się przygotować i o 9.30 szliśmy na śniadanie do domu wczasowego ,,Helena
‘’. Po śniadaniu mieliśmy czas, żeby posprzątać i o 10.30 były sprawdzane
porządki przez kochaną cioteczkę Dorotkę <3. Następnie zwykle mieliśmy czas wolny lub chodziliśmy na
spacery. Zawsze jak przechodziliśmy obok koni to dzieci je głaskały i sobie z
nimi robiły zdjęcia. Na rozmowie ciocia powiedziała, że ma dla nas
niespodziankę, ale nie wiedzieliśmy jaką. Idziemy z ciocią i koło sklepu widać bryczkę
z końmi. Byliśmy podzieleni na dwie grupy.
W pierwszej grupie jechały młodsze dziewczynki i kilka starszych do
opieki. W drugiej grupie jechali też młodsi i starsi do opieki. Po przejażdżce bryczką
poszliśmy do domu i o 16.00 był obiad. Po obiedzie mieliśmy godzinę wolnego. Z
ciszy najbardziej cieszyły się Emilka i Klaudia oraz ciocie. Po ciszy spotykaliśmy
się w świetlicy, gdzie ciocie wymyśliły dla nas zabawę w krzesła i inne. Po zabawach zjedliśmy
kolację i poszliśmy spać. Na następny dzień wybraliśmy się na taki dłuższy spacer.
Gdy doszliśmy do lasu duży Krzyś wymyślił, że pogramy w chowanego. Zaczęliśmy się
bawić, ale dzieci za daleko się chowały od opiekunów więc poszliśmy dalej.
Nagle ktoś powiedział, żeby pograć w berka. Ciocia ledwo się zgodziła, ale
udało się. Starsi czyli Patryk i Kuba wzięli młodszych za rękę i biegali z nimi.
Kuba złapał za rękę małego Damianka a Patryk Błażeja. Fajnie się grało ale
trzeba było iść dalej. Poszliśmy na statek ,, Niedźwiadek ‘’. Zrobiliśmy sobie zdjęcie
i szliśmy dalej. Weszliśmy też na wieżę widokową we Wdzydzkim Parku Krajobrazowym.
Wszyscy byli smutni, że już musieliśmy wracać. Ale gdy już wróciliśmy do Sopotu
wszyscy poszliśmy do domów odpocząć. A następnego dnia poszliśmy do kina na bajkę
pt. ,, Misiek w Nowym Jorku’’.
Klaudia, lat 12
poniedziałek, 22 lutego 2016
"Misiek w Nowym Jorku"
W piątek 19 lutego, tuż po powrocie z Wdzydz Kiszewskich kontynuowaliśmy zimowy wypoczynek w Kinie "Helios", gdzie obejrzeliśmy bajkę pt. "Misiek w Nowym Jorku". Głównym bohaterem bajki jest miś polarny o wielkim sercu, który nie potrafi nikogo skrzywdzić. Niedźwiadek dla dobra swojego domu wyruszył na misję ratunkową do Nowego Jorku, gdzie próbował zniechęcić biznesmena do zasiedlenia Arktyki...
Dziękujemy Pani Mielenie za to, że mogliśmy obejrzeć kolejną wartościową bajkę, która w zabawny sposób pokazała nam jak ważne jest dbanie i ratowanie swojego domu rodzinnego co niekiedy wymaga dużej odwagi i poświęcenia. Prawie wszyscy oglądaliśmy film z zaciekawieniem a salwy śmiechu budziły zmęczoną (zapewne po zimowisku) ciocię Dorotkę. "Tradycji musiało stać się za dość", dlatego gdy tylko skończyła się bajka wręcz pobiegliśmy :-) do naszej ulubionej restauracji :-).
poniedziałek, 15 lutego 2016
poniedziałek, 8 lutego 2016
Magiczne przyjęcie
W piątek odbył się w naszym kochanym domu fantastyczny ( i to dosłownie) bal karnawałowy. Przybyły na niego z najdalszych magicznych miejsc przeróżne postacie. Z dalekich królestw odwiedziły nas przepiękne księżniczki, małe jak i zarówno te wyrośnięte. Ich przepiękne suknie i diademy emanowały wręcz dobrocią i bogactwem. Bal przecież nie mógł odbyć się bez udziału czarnych charakterów, tak więc na swej krzywej i starej miotle z czarnej jak smoła jaskini przyleciała czarownica Gocha. Wśród zebranych gości nie zabrakło również zwierząt, poczynając od tajemniczego czarnego kotka, kończąc na rozbieganym lamparcie. Słuchy o naszym przyjęciu ptaszki rozniosły nawet po sam gotycki zamek gdzie przepiękna a zarazem tajemnicza panienka odwiedziła nasze skromne progi. Tak więc ekipa okazała się być jak najbardziej magiczna. W uczcie uczestniczył każdy spragniony magiczny wędrowiec a gospodarz robił wszystko by goście nawet chodź przez chwile nie zaczęli ziewać. Tak więc dzikie tańce na gazecie, bądź z kolorowymi bańkami stworzonymi magiczną różdżką wywoływały euforię na sali. Biorąc przykład z królewny śnieżki, pojawiły się jabłuszka ( na szczęście nie trujące), które nakłoniły gości do wspólnej, uczciwej a zarazem bardzo zabawnej rywalizacji. Muzyka aż sama porywała do tańca. Parkiet był pełen tańczących ludzi i zwierzątek a czas płynął i płynął, niestety…. za szybko. I o to w taki huczny i magiczny sposób zakończyliśmy okres karnawałowy. Teraz pozostaje nam cierpliwie czekać na powtórzenie tak przyjemnego balu.
Justyna
poniedziałek, 1 lutego 2016
czwartek, 28 stycznia 2016
Dzień Babci i Dziadka
Dnia 19 stycznia 2016 roku w Naszym Domu odbył się Dzień Babci i Dziadka. Zrobiliśmy torcik i laurki. Babcie bardzo się cieszyły na widok tych prezentów. Torcik oczywiście był bardzo smaczny. Dziadek też był bardzo wzruszony niespodzianką, którą dla Niego przygotowaliśmy. Kiedy śpiewaliśmy "Sto lat" to bacie się uśmiechnęły a my cieszyliśmy się razem z nimi. Z okazji święta dziadków składami Im serdeczne życzenia. Życzymy Wam dużo zdrowia, szczęścia i uśmiechu na twarzy :-).
Emilka 11 lat :D
Natalia 15 lat :D
wtorek, 12 stycznia 2016
Lodowe szaleństwo
W kolejną już sobotę (9.01.2016 r.) pojechaliśmy na lodowisko. Jeździło nam się świetnie! Zabawa była przednia! Niestety czas nam szybko upłyną. Tym razem poszliśmy w małym siedmioosobowym gronie dlatego nie mieliśmy się z kogo śmiać : (. Liczymy na to, że następnym razem pójdzie nami ciocia Gosia J. Po szaleństwie na lodowisku ciocia Krysia na siłę wyciągnęła nas do jej ulubionej restauracji na puste kalorie i sztuczne barwniki. :-)
poniedziałek, 4 stycznia 2016
Przywitanie 2016 roku
Dnia 02.01.2016r przywitaliśmy Nowy Rok na lodowisku. Przez około 1 godzinę z rozmachem bawiliśmy się do upadłego. Wśród wielu barwnych postaci był wśród nas Pinokio x2 (ciocia Krysia i Ala ) , Struś pędziwiatr ( Gosia. Ż ) Ruda żyrafa ( ciocia Dorotka ), Czarna pantera ( Ania ), Leniwiec pospolity ( Natalia .G ), Dwa Dzikie dziki ( Robert i Krzychu ). Po zabawie na lodowisku poszliśmy ( bo ciocia Krysia chciała ) na konserwanty i sztuczne barwniki do cioci Krysi ulubionej restauracji.
Krzysiek 16 lat
Alicja 19 lat
Wigilia 2015
Tam gdzie rodzi się Bóg, tam rodzi się nadzieja i pokój – powiedział papież Franciszek. Pomyślałam sobie, że chyba trochę późno na takie życzenia, teraz wszyscy krzyczą do siego roku! Po krótkiej jednak refleksji doszłam do wniosku,że zawsze jest czas na rodzenie się Boga w ludzkich sercach a nadzieja i pokój muszą być obecne w naszej codzienności. Życzę wszystkim wielu łask nowo narodzonego Jezusa, umocnienia w miłości do Niego, niech daje ona siłę i wiarę,że nasze codzienne działania mają sens i przyniosą owoce prędzej czy później.
Dziękuję tym, którzy mogli uczestniczyć w wigilii w „Sopockim Domu” i chyba zdarzył się kolejny, mały cud /w końcu to czas na cuda/,bo jak to możliwe, że w naszym mocno uszczuplonym metrażu pomieściło się ok.115 osób?! Byli tacy co wątpili w sens organizowania wigilii w "Sopockim Domu". No tak, ale gdzie jak nie przez okna domu dojrzeć można pierwszą gwiazdkę dającą sygnał na rozpoczęcie wieczerzy, gdzie jak nie na naszym, domowym stole, przykrytym białym obrusem, pod którym położyliśmy sianko, mogliśmy postawić 12 wigilijnych potraw, no i gdzie jak nie u nas mielibyśmy postawić tak piękną, potężną /chyba jak nigdy/ choinkę,którą ubierały dzieci. Tradycyjne jasełka, łamanie się opłatkiem, odczytanie ewangelii o Narodzeniu Jezusa, jakby czas zatrzymał się w miejscu. No i oczywiście najbardziej oczekiwana przez dzieci chwila, odwiedziny św. Mikołaja. I to jest chyba najlepszy moment na najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich pomocników św. Mikołaja, za otoczenie opieką naszych dzieci, za hojność i gorące serca. Dzięki Wam, kochani pomocnicy, radość dzieci nie miała końca. Jesteście dla nas ogromnym wsparciem!
Z najlepszymi życzeniami i podziękowaniami dzieci i opiekunowie
Z najlepszymi życzeniami i podziękowaniami dzieci i opiekunowie
PS. Chciałam jeszcze na koniec podziękować /chociaż może od tego powinnam zacząć/ kochanym ciociom, opiekunom, które tak dzielnie podejmują walkę z codziennymi trudnościami, które trwają w głębokim przekonaniu, że to co robimy ma sens. Choć jest ciężko to nasza służba najbardziej bezbronnym zaowocuje!Tylko musimy mocno w to wierzyć! Dzięki, że jesteście: ciociu Gosiu, Krysiu, Doroto i Asiu!
Ciocia Gosia
Subskrybuj:
Posty (Atom)