W tym roku nasz niezastąpiony dom, obchodzi swoje
dwudziestopięciolecie. Postanowiliśmy z tej okazji, połączyć nasze święto z Festynem Organizacji Pozarządowych. Jak co roku na festynie mieliśmy swoje
stanowisko a na nim, przepyszne cista, które można było kupić wraz z herbatą
bądź kawą, loterie fantową, nad którą czuwała Paulina oraz nasze wspólne prace
artystyczne, które można było nabyć za niewielkie pieniądze. Oczywiście nie
odbyło się też bez przedstawienia, tylko tym razem nieco innego. Zamiast odgrywania
jednej z popularnych baśni, odegraliśmy swoją własną, na temat naszego domu.
Było to z jednej strony bardzo trudnym wyzwaniem dla niektórych, ponieważ
granie samego siebie, z pozoru łatwe, przysporzyło niewielickich problemów. Na
szczęście udało nam się przejść i mimo takiej przeszkody wyszliśmy z niej bez szwanku.
Przedstawienie, jak się później okazało, łapało za serce. Czy nie taki był
cel? Następnie układy taneczne naszych podopiecznych, rozweseliły twarze
oglądających pokaz. Skoro są urodziny, musi tez być tort. A tort okazał się
prześliczny i bardzo smaczny. Życzenia i miłe słowa można było
usłyszeć przechodząc obok naszego stoiska. Świętowały z nami bardzo
ważne dla nas osoby m.in. Pani Maria, która zakładała 25 lat temu naszą świetlicę. Zabawa toczyła się w najlepsze. Można było pomalować sobie
twarz przy stole, gdzie siedziała Ciocia Sylwia bądź zwyczajnie usiąść i
delektować się naszymi wypiekami lub chlebem ze smalcem i ogórkiem. Kiedy
festyn powoli dobiegał końca, pakowaliśmy nasze rzeczy do aut a wspomnienia w
szuflady naszej niezatartej pamięci.
Justyna, kiedyś podopieczna a dziś oddana wolontariuszka :-)