wtorek, 28 czerwca 2011

Uczta eucharystyczna z neoprezbiterami

W kościele pod wezwaniem Św. Michała została odprawiona Msza Św. przez naszych przyjaciół neoprezbiterów, w której uczestniczyły nasze dzieci wraz z rodzinami oraz ciociami i wujkami z Panem Prezesem na czele. Jak zawsze podczas każdej stowarzyszeniowej mszy, również i teraz atmosfera była bardzo ciepła a ks. Piotr wygłosił bardzo mądre oraz dające do myślenia kazanie. Porównał w nim Nasz Dom do splecionego sznurka złożonego z cienkich nitek, które w pojedynkę są bardzo kruche, ale ich siła tkwi w jedności i ilości. Choć nici takie cienkie są, to gdy ich jest wiele to stają się niemożliwe do rozerwania, tak jak nasze więzi. Wygłoszone kazanie było bardzo wzruszające. Po kazaniu dziewczynki czytały modlitwę wiernych oraz komentarze do darów. Młodsze dzieci oraz młodzi małżonkowie ciocia Natala i wujek Michał nieśli dary ołtarza. Nasi chłopcy dzielnie służyli przy ołtarzu. Za każdym razem gdy spotykamy się na wspólnej mszy z naszymi przyjaciółmi, teraz już neorpezbiterami, jest zawsze bardzo sympatycznie, że aż serduszka mocno biją. Mszę świętą zakończyły indywidualne błogosławieństwa wszystkich obecnych na mszy. Uroczyste spotkanie w kościele zakończyliśmy wspólnym śpiewem a ciocia Kasia przygrywała nam na gitarze. Po uczcie eucharystycznej udaliśmy się do naszego domku i napełniliśmy nasze brzuszki pyszną wielką pizzą, którą „własnoręcznie przygotowali” nasi młodzi księża.


mama Gosia Żwirko







czwartek, 23 czerwca 2011

środa, 22 czerwca 2011

OBCHODY DWUDZIESTOLECIA

Dnia 22 czerwca obchodziliśmy dwudziestolecie naszej świetlicy! Spotkaliśmy się na sopockim grodzisku z członkami oraz przyjaciółmi naszego stowarzyszenia. W czasie spotkania towarzyszył nam szereg atrakcji: strzelaliśmy z łuku, rzucaliśmy oszczepem, przeciągaliśmy linę a nawet głaskaliśmy kozę :-)! Dla wielu z nas czasy wczesnego średniowiecza, jakie mieliśmy okazję tam poznać, okazały się miłą odmianą od codziennego, miejskiego gwaru.  Nawet pieczenie kiełbasek nad ogniskiem było wspaniałą ucieczką od rzeczywistości :-). Ciepłe powitanie, ciekawe legendy opowiadane przez pracowników grodziska oraz możliwość zwiedzania obiektu stały się dla nas najprostszą ścieżką edukacyjną. Słodkości na wspólnym stole także nie mogło zabraknąć:-) .Nasze dwie kochane ciocie obchodziły urodziny i z tej okazji wszyscy zaśpiewaliśmy dla nich uroczyste „STO LAT ” oraz wręczyliśmy jubilatkom śliczne bukieciki kolorowych kwiatków. Zabawa zabawą, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zaraz po wpisaniu się do kroniki, szczęśliwi i bogatsi o ciekawostki z czasów średniowiecza, pożegnaliśmy się i wróciliśmy do swoich domów.

Gosia, lat 16

wtorek, 14 czerwca 2011

ZAPROSZENIE NA OBCHODY DWUDZIESTOLECIA

DRODZY PRZYJACIELE STOWARZYSZENIA "SOPOCKI DOM" zapraszamy Was na wspólne plenerowe świętowanie 20 - stej rocznicy Naszego Domu. Impreza odbędzie się 22 czerwca (środa) o godz. 17:00 na Grodzisku przy ul. Haffnera 63. Mile widziane jedzonko na wspólny stół (kiełbaski na przewidziane w programie ognisko). Do miłego zobaczenia :-)

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Zaproszeni do oliwskiego ZOO przez kleryków z Gdańskiego Seminarium Duchownego

Na zaproszenie naszych przyjaciół z Gdańskiego Seminarium Duchownego w piękny słoneczny dzień,  11 czerwca 2011 roku, udaliśmy się z klerykami na spacer do Oliwskiego ZOO gdzie czekały na nas słodkie atrakcje.  Duże zainteresowanie wśród uczestników wyprawy wzbudziły surykatki, jednak małpy stały się głównym tematem naszych rozmów. Każde zwierzę zainteresowało nas swoim sposobem bycia. Po przejściu „200 km” zatrzymaliśmy się na pysznych lodach śmietankowych, które orzeźwiając zachęciły nas, do dalszego zwiedzania ogrodu zoologicznego. Wędrówkę po ZOO uatrakcyjnili klerycy, którzy ciekawie opowiadali, przy pomocy naszej Karolci, o różnych gatunkach zwierząt. Po wyjściu z ZOO ”głodni jak wilki” udaliśmy się do McDonalda, gdzie każdy z nas dostał „ pysznego” Happy Meyla. Kiedy napełniliśmy nasze brzuszki poszliśmy dziękować naszym kochanym klerykom za to że byli, są i będą z nami przez kolejne lata. Zmęczeni ale zadowoleni wróciliśmy do Sopotu.

Ciocia Natalia 18lat + VAT
Justyna, 15 lat





Dzieci Dzieciom

W piątek 10 czerwca, kiedy weekend się zaczynał, udaliśmy się do Kliniki Pediatrii, Hematologii, Onkologii i Endokrynologii w Gdańsku. „Zapakowani” do autokaru ruszyliśmy do miejsca, w którym chcieliśmy podzielić się z chorymi dziećmi naszymi talentami oraz wywołać uśmiech na ich twarzy, by choć przez chwile mogły nie myśleć o swojej chorobie. Po długiej i męczącej podróży dotarliśmy do naszego celu. Na początku  mieliśmy tremę, ale „uciekła ona za okno”, kiedy pojawił się uśmiech na twarzach małych pacjentów. Wywołaliśmy go kolorowym przedstawieniem, porywającymi tańcami i wspólnym śpiewem. Mała Zosia, której podobała się pelerynka biedronki otrzymała ją od nas w prezencie a  uśmiech, który pojawił się na jej twarzy był bezcenny. W podziękowaniu od wspaniałej publiczności  otrzymaliśmy ręcznie malowane gipsowe kwiatki, aniołki i zwierzątka. Gromkie brawa i uśmiech na twarzach zachęciły nas do występowania na tym oddziale w przyszłości. Po wspólnie zrobionym zdjęciu pożegnaliśmy się i udaliśmy się do Sopockiego Domu na pyszny makaron z truskawkami. 

Natalia, lat 12

wtorek, 7 czerwca 2011

Dzień 4 czerwca Ania, Gosia i ciocia Krysia zapamiętają na długo…

Tego dnia razem z grupą młodzieży z Żukowa, prowadzoną przez naszego przyjaciela (jeszcze) diakona „Generała”,  wybrałyśmy się na Ogólnopolskie Spotkanie Młodzieży Lednica 2000 .
Na polu Lednickim było cudownie (pomijając to, że podróż zaczęła się o już 5 rano).
Tańcem chwalimy Go!!!
Co roku w pierwszą sobotę czerwca, organizowane są entuzjastyczne zloty młodzieży. Zbieramy się na polu z karimatami , plecakami … i chwalimy Go tańcem oraz śpiewem. 
W tym roku tematem spotkania był „JP II- Liczy się świętość”. Dziękowaliśmy Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za jego dzieło świętości . Różaniec , koronka , eucharystia … wszystko na „wesołą nutę” co bardzo przypadło nam do gustu. Góralskie śpiewy, pokazy baletu, czytania Pisma św. w języku kaszubskim oraz przeogromny chór wywierały na nas ogromne wrażenie :-).
Pogoda dopisywała! Słoneczko przyjemnie brązowiło nam skórę :-). Od czasu do czasu powiewał przyjemny wietrzyk… Jednak nie wszystko szło gładko. Nasza cioteczka ma wrażliwą skórę, przez co w bardzo krótkim czasie, upiekła się jak kurczak. Nadal szczęśliwa po powrocie z punktu medycznego ukrywała się przed słoneczkiem aż do jego zachodu.
Pomiędzy śpiewem, tańcem i modlitwą zajadaliśmy obficie przygotowane zapasy żywnościowe, które cioteczka przygotowała poprzedniej nocy.
Lednickie spotkanie przedłużało się … a czas naglił , więc nie mogliśmy zostać i przejść przez bramę rybę . No cóż mamy mobilizację na następy rok :-).
Wspólnie spędzony czas oraz dobrą zabawę zawdzięczamy Diakonowi Patrykowi :-), który poprzez propozycję wyjazdu i świetną mobilizację zachęcił nas do pięknej i nie ukrywajmy dość ekscentrycznej :-) modlitwy . Już żałują ci, którzy z nami nie pojechali :-).
Bóg zapłać .   

Gosia, lat 16 


Organizacja obozów wakacyjnych pod wielkim znakiem zapytania

Zwracamy się do naszych Przyjaciół z prośbą 
o finansowe wsparcie naszej  tegorocznej akcji wakacyjnej.  
Każda złotówka będzie stanowić istotny wkład w realizację wakacyjnej misji stowarzyszenia. Jak co roku pragniemy zorganizować dla sopockich dzieci, podopiecznych naszej organizacji  wyjazdowe formy wypoczynku.  Planujemy zorganizować  2 obozy w Przebrnie koło Krynicy Morskiej dla dzieci młodszych oraz w Ochotnicy k. Nowego Targu 
dzieci starszych i młodzieży. 
W tym roku znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, 
a organizacja obozów stanęła pod znakiem zapytania.  
Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt tel. 58 551-57-86
 lub mailowy - sopockidom@gmail.com.

konto bankowe:
Bank Millenium S.A.
65 1160 2202 0000 0000 6831 2660

W tym miejscu pragniemy również podziękować naszym Przyjaciołom za udzielane nam dotychczas wsparcie.

środa, 1 czerwca 2011

Dzień Dziecka uczciliśmy ciężką pracą :-)


Dzieci ze Stowarzyszenia „Sopocki Dom” chciały uzbierać pieniądze na wakacje. Dzieci bardzo się martwiły gdyż nie wiedziały jak uzbierać pieniądze. Na szczęście mamy mądre ciocie, które wymyśliły żeby posprzątać las. Dzieci były bardzo szczęśliwe  bo była to korzyść dla nich jak i dla przyrody. W środę, w Dzień Dziecka, wybraliśmy się na sprzątanie lasu z opiekunami oraz klerykami. Podzieliliśmy się na grupy, każda z nich miała jednego opiekuna. Rozeszliśmy się w cztery strony świata. Mieliśmy zebrać dwadzieścia worków śmieci lecz zebraliśmy tylko 16. Następnego dnia pozbieraliśmy brakujące 4 worki śmieci. Dzieci bardzo się cieszyły bo sprzątnęły wyznaczony teren w lesie i dostaną pieniądze na wakacje.

Paulina, lat 11