poniedziałek, 25 lutego 2013

Zimowisko we Wdzydzach Kiszewskich

W dniach od 11 do 15 lutego 2013 r. nasza świetlicowa rodzinka wcale nie wypoczywała, a wręcz przeciwnie bardzo aktywnie spędzała ferie we Wdzydzach Kiszewskich. Nasze zimowisko się skończyło, ale pozostało wiele wspaniałych wspomnień. Pierwszego dnia jak zwykle wielkie podekscytowanie. Mnóstwo pracy, podróż i co najlepsze zakwaterowanie się w pokojach. Następne dni były bardzo aktywne. Codziennie odbywały się ciekawe zajęcia, konkursy i atrakcje. Nasze kochane Ciocie zadbały o to, by nam się nie nudziło. Pierwszą atrakcją była dyskoteka z okazji ostatniego dnia karnawału. Konkursów odbyło się niewiarygodnie dużo min.: "kleksomania" i "łamacz głów" oraz "jaki to film". Nie mogło również zabraknąć tradycyjnego konkursu na "najmilszą" i "najmilszego" oraz porządkowego. Nocne spacery z Ciociami, wspólne oglądanie meczu, zarówno tego w telewizji jak i "na piłkarzykach", bitwa na śnieżki, lepienie bałwanów -  tak, to z pewnością zapamiętamy na długo. Świetnie się bawiliśmy, również podczas kuligu. Konie plus sanki i mnóstwo śniegu równa się wesoła zabawa! Podczas zimowiska obchodziliśmy dwa święta, kościelne i świeckie. Pierwsze z nich to Środa Popielcowa. Tego dnia mieliśmy niezwykłą okazję uczestniczyć we Mszy Św. w zabytkowym kościele, który mieścił się w skansenie we Wdzydzach Kiszewskich. Drugie święto, które bardzo hucznie obchodziliśmy  to Walentynki. Tego dnia działo się...!:-) Oczywiście pojawił się u nas św. Walenty i pozostawił miłe, bardzo słodkie niespodzianki. Tego samego dnia odbyła się także "agapa", podczas której bawiliśmy się przy "mini play back", rozstrzygniecie konkursów, podsumowanie, chwila poezji, wielki poczęstunek oraz końcowa dyskoteka. Następnego dnia, oczywiście niechętnie się spakowaliśmy, ponieważ czas naszego pobytu we Wdzydzach Kiszewskich dobiegł końca. Mamy nadzieję, że jeszcze nieraz tam wrócimy. 

Justyna 17 lat

środa, 20 lutego 2013

Kulturalnie :-)

Dnia 19.02.2013 r Wybraliśmy się do Teatru Wybrzeże w Gdańsku na spektakl pt. "Arabela". Przedstawienie łączyło świat baśniowy ze światem realistycznym. Poznaliśmy zarozumiałego czarodzieja Rumburaka pragnącego zemsty. Za pomocą pierścienia oraz peleryny podróżował po światach. Zmieniał on zakończenia bajek, co wpływało negatywnie na harmonie baśniową. Czerwony Kapturek zjadający Babcie i wilka bardzo przytył,a 7 krasnoludków buntowało się odmawiając współpracy. Arabela tytułowa bohaterka będąca córką króla baśni, uciekała przed " miłością" Rumburaka do świata ludzi. Zakochana w człowieku walczyła o szczęśliwe zakończenie tejże baśni. Dowiedzieliśmy się, że lepiej nie rozbijać zakończeń przypisanych baśniom, gdyż może powstać nieład. Każda bajka ma swoje zakończenie, szczęśliwe chociaż odbierane na różne sposoby. Przecież każdy ma własną definicję szczęścia. Nie musi to byś monotonne tak jak przy oświadczynach... ważne by kończyło się słowami " I żyli długo i szczęśliwie ". Arabela żyła długo i szczęśliwie razem z Piotrusiem... zła czarownica i Rumburak dalej knują za plecami... Czymże byłaby bajka bez czarnych charakterów? Zmęczeni wieczorną godziną wróciliśmy szczęśliwie pociągiem do Sopotu. Podróż umilały nam przeżycia oraz słodkości, które zapewniły nam nasze Cioteczki.

Gosia 



poniedziałek, 18 lutego 2013

W kinie :-)

Dziś tj. 18.02.2013 r. zaczął się ostatni tydzień naszych upragnionych ferii.  Nasze kochane cioteczki zadbały by ten tydzień nie był nudny a wręcz przeciwnie jak najbardziej aktywny.   Jeszcze niedawno bo zaledwie kilka godzin temu bawiliśmy się świetnie w kinie.  Mieliśmy przyjemność obejrzeć film animowany pod tytułem  "Zambezja".  Podczas seansu było mnóstwo śmiechu. Nasze buzie aż promieniały!  Chcielibyśmy jeszcze raz podziękować Dyrekcji Kina "Helios"za możliwość uczestniczenia w filmie, który bardzo nam się podobał ;D

Justyna



poniedziałek, 11 lutego 2013

FERIE :-)

Wszystkich naszych kochanych Przyjaciół i równie kochanych wolontariuszy :-) z przyjemnością informujemy, że dziś tzn. 11 lutego nasza świetlicowa rodzinka rozpoczęła zimowe szaleństwo we Wdzydzach Kiszewskich ;-). Na pewno wszyscy już teraz za nami bardzo tęsknicie dlatego już 18 lutego (poniedziałek) będziemy w "Sopockim Domu". Drugi tydzień ferii planujemy spędzić bardzo aktywnie, dlatego każdy kto by chciał się z nami spotkać prosimy o kontakt telefoniczny.
Do miłego zobaczenia :-)

piątek, 8 lutego 2013


W Domu Seniora w Sopocie



Dnia 07.02.2013 r. odwiedziliśmy mieszkańców  Domu Seniora w Sopocie. Przygotowany przez nas program artystyczny rozpoczął się z opóźnieniem, ponieważ wujek Daniel "stał w korku" a bez  „BISKUPA” nie mogło odbyć się przedstawienie historii Św. Mikołja. Żeby jakoś  umilić czas oczekiwania na jednego z aktorów, ciocia Gosia W. musiała opowiadać i opowiadać… i udawać, że się nie denerwuje. Gdy już cioci zabrakło słów (w co nawet nam trudno uwierzyć) dwie dziewczyny zatańczyły wymyślony przez siebie układ taneczny (myślałem , że  to się nigdy nie skończy).  Gromkie brawa  świadczyły o tym, że wszystkim spodobał się występ naszych koleżanek. Następnie głos zabrała Ciocia Gosia W., która wprowadziła widownię w treść przedstawienia pt. "Prawdziwa historia o Św. Mikołaju". W czasie występu było kilka wpadek np. brakowało miski z mlekiem, a anioł nie spadł z nieba :-). Po przedstawieniu dzieci zostały nagrodzone głośnymi brawami . Zauważyłem,  że wszystkim się podobało, a niektórzy nawet się wzruszyli. Zostaliśmy poczęstowani czekoladkami oraz pączkami. Jedna z pań powiedziała, że "mamy w tym miejscu nowych "Dziadków i Babcie’’. Wręczyliśmy mieszkańcom Domu Seniora symboliczne serca wykonane z papieru . W domu pomyślałem sobie, że  dla tychy ludzi najważniejsze było to, że ktoś poświęcił im swój czas.

Zbyszek lat 14 i zespół redakcyjny :-)