czwartek, 21 grudnia 2017

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Sopockie Mikołajki- zapraszamy

Święta to magiczny czas gdzie wszystko może się wydarzyć. Właśnie z tej okazji chcielibyśmy wszystkich serdecznie zaprosić na Sopockie Mikołajki, gdzie każdy będzie mógł zakupić przetwory naszego wyrobu. Suszone jabłuszka, musy czy piękne świeczniki na pewno wprowadzą niejeden dom w jeszcze bardziej świąteczny nastrój a przy okazji, zostawione datki pomogą nam nieść radość wśród wielu dzieci, które tego potrzebują. Niby niewielka rzecz a może sprawić, że  ktoś w te święta poczuje się szczęśliwszy. Dlatego jeszcze raz ciepło  zapraszamy, niech nasze pyszne ciasta i gorące napoje rozgrzeją wasze serca i pozwolą nam wspólnie cieszyć się z nadchodzących świąt. Do zobaczenia na Hali 100-lecia Sopotu, 10 GRUDNIA 2017 (niedziela), godz. 11.00-14.00.  Szczegóły
Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć z przygotowań do tego ważnego wydarzenia :). 
Czujecie już zapach tych kolorowych pierniczków?




sobota, 2 grudnia 2017

Festyn Organizacji Pozarządowych

W ferworze przygotowań do Sopockich Mikołajek 2017 wracamy wspomnieniami do Festynu Organizacji Pozarządowych, który odbył się w promieniach letniego jeszcze słońca :-) 

Ostatnio w naszym domu sporo się działo, dlatego odzywamy się dopiero teraz. Zapewniam, że w naszych „czterech ścianach” nie istnieje coś takiego jak nuda. Oczywiście, nie siedzimy cały czas we wcześniej wspomnianym domu, a udzielamy się,  na przykład we wrześniowym Festynie Organizacji Pozarządowych. W tym roku, mówiąc nieskromnie, mieliśmy największe i najbardziej kolorowe stoisko na całym wielkim placu zdrojowym. Mimo niezbyt sprzyjającej nam pogody, nie opuściła nas siła do działania i dobry humor. Z resztą, jak mogło nas to opuścić skoro zbieraliśmy w tym roku na bardzo ważny cel.  Ze względu na sierpniowe nawałnice wiele domów i innych obiektów zostało wręcz przysypane przez opadające wtedy drzewa. Sporo rodzin na tym ucierpiało, a my postanowiliśmy nie być bierni na cierpienie innych ludzi. Cały dochód ze sprzedaży (a powiem Wam, że było tego naprawdę sporo, poczynając na loterii fantowej, przechodząc przez własnoręcznie robione ozdoby, w tym świeczniki z tych opadłych drzew, kończąc na pysznych ciastach naszej Cioteczki Gosi i pajdy ze smalcem) został przeznaczony na rodziny poszkodowane z miejscowości Tuszkowy k. Lipusza. To była dla nas wielka motywacja do działania. Nasze dzieci jak zwykle pięknie reprezentowały nasze stowarzyszenie a klientów nam w tym roku zdecydowanie nie brakowało. Kilka dni po festynie, Gosia wpadła na wspaniały pomysł byśmy całą kwotę przekazali osobiście poszkodowanym, ich radość i szczęście były dla nas nad wyraz wielką nagrodą. Nieśmy pomoc każdemu kto jej potrzebuje, czasem tak niewiele trzeba, by wywołać na czyjejś  twarzy uśmiech  - a uwierzcie mi, warto.


Justyna Cylkowska
Wolontariuszka 



I spotkanie Przyjaciół Naszego Domu

Dnia 15 listopada odbyło się w naszym Domu bardzo ważne dla nas spotkanie, na które zaprosiliśmy przyjaciół wspierających nas na różne sposoby okazując swoją dobroć i otwarte serca. Pomoc ta czy to finansowa, rzeczowa czy wsparcie dobrym słowem jest nieocenionym darem, dzięki któremu możemy ubogacać niełatwe, codzienne życie naszych dzieciaków. Dziękujemy im bardzo, że znaleźli dla nas kilka chwil odwiedzając „Sopocki Dom”, że obejrzeli z nami bardzo wzruszający film, który nakręciła Justyna (wolontariuszka) z różnych odsłon  „Sopockiego Domu”. Cieszymy się, że mogliśmy wspólnie porozmawiać przy kawie i tradycyjnych wypiekach naszego Domu.                      Wielką niespodzianką był bardzo wzruszający krótki film przygotowany przez Justynę gdzie nasi dorośli już byli podopieczni mówią z serca płynące słowa jak ważne było dla nich to miejsce, które wspólnie tworzyliśmy i z wielkim trudem tworzymy je do dziś. Trudno było słuchać bez wielkiego wzruszenia, niejednemu z nas łza popłynęła po policzku.                                                                      Na koniec spotkania dzieci wraz z opiekunami podziękowały naszym gościom wręczając im dyplomy "Domki Uśmiechu" i skromne prezenciki, które wcześniej wspólnie przygotowaliśmy. Chyba nasi goście poczuli atmosferę tego Domu i dobrze im tu było gdyż spotkanie miało być krótkie a wcale tak nie było.  :)




Projekcja filmu

Dnia 13.11.2017 r. w „Sopockim Domu” odbyło się wspólne oglądanie filmu pod tytułem „Hej Skarbie”. Projekcja filmu zorganizowana została przez Sopocki Dyskusyjny Klub Filmowy. Film był bardzo życiowy, emocjonujący oraz interesujący. Na podstawie trudnych obrazów filmowych można było odczuć różne sceny agresji, które miały miejsce w rodzinie jednej z bohaterek. Bardzo podobał mi się film oraz dyskusja na jego temat. Z miłą chęcią będę jeszcze chciała wziąć udział w takim spotkaniu. Była z nami sympatyczna Pani psycholog, z którą dobrze się rozmawiało, bo potrafiła każdego wysłuchać oraz wytłumaczyć doświadczenia bohaterki.

Mama Kasia 

poniedziałek, 27 listopada 2017

Udział w konferencji

Dnia 06.11.17 odbyła się konferencja dotycząca dziecka w traumie rozpadu rodziny. Zjawisko jakim jest destrukcja rodziny, rozwód czy rozstanie rodziców jest coraz bardziej rozpowszechniającym się objawem zmian społecznych dotyczących nie tylko Polski. Dlatego w temacie tego zagadnienia należy pochylić się nad dziećmi, które najbardziej odczuwają skutki trudnych procesów, jakie dzieją się pomiędzy dwojgiem najbliższych mu dorosłych.

Konferencja spotkała się z szerokim zainteresowaniem grona specjalistów z całego Trójmiasta i okolic. Jak zwykle również przedstawiciele opiekunów-wychowawców „Sopockiego Domu” brali udział w tym wydarzeniu. Najbardziej interesujący był wykład pierwszy wygłoszony z perspektywy wieloletniego praktyka psychologa, pracującego w fundacji zajmującej się dzieckiem krzywdzonym. Następnie po trzech referatach odbyły się warsztaty prowadzone w małych grupach.Trzeba również dodać, iż bardzo ważnym i cenionym przez nas elementem spotkań specjalistów są rozmowy kuluarowe, gdzie można podzielić się osobistymi doświadczeniami i spostrzeżeniami dotyczącymi naszej pracy z dziećmi i młodzieżą.

piątek, 8 września 2017

Dzieci dla Dzieci

Uwaga! Licytacja Intwrnetowa  wciąż trwa. Zakończy się jutro o godz. 9:00. Jej finał odbędzie się również jutro  na Festynie Organizacji Pozarzodowych na skwerze kuracyjny w Sopocie przy stanowisku Sopockiego Domu (nr 34)  od godz. 13:30 do 14:00. Jeśli chcecie kochani uczestniczyć w finale licytacji to konieczna będzie obecność na festynie. Jeśli zadeklarowana kwota podczas licytacji internetowej nie zostanie podczas festynu podniesiona wówczas skontaktujemy się ze zwycięzcą, który licytowal internetowo.

W przypadku pytań prosimy o kontakt.

Do miłego zobaczenia jutro :)
Jeśli chcesz wziąć udział w aukcji kliknij poniższy link
DZIECI DLA DZIECI


czwartek, 7 września 2017

czwartek, 24 sierpnia 2017

Brachlewo

Obóz w Brachlewie – wypoczynkowy.
Tam odpoczęły zmęczone głowy.
Nogi odpocząć chociażby chciały,
Cioteczki im na to nie pozwalały.
Ciocia Gosia pyta w autobusie „Ile jest Was tu?”
„Dziewczynek dziesięć, chłopców szesnastu”
- odpowiedziała Ciocia Dori,
pamiętając o czymś więcej niż Memento Mori.
I tak wyjechaliśmy w pochmurny wtorek
- Ciocie, Wolontariusze i Dzieci cały worek.

Pierwsze dni deszczowo się zapowiadały,
Lecz Ciocie sporo inwencji twórczej miały.
Konkurs plastyczny, a w nim zwierzęta ulubione,
O wspieraniu zajęcia przez Ciocie Dorotę prowadzone,
Turniej Dobble, który Wolontariusz wymyślił,
Poszukiwania Aslana, co to się nam przyśnił.

Po kilku dniach, gdy wróciło do nas słońce,
Spędzaliśmy na plaży popołudnia gorące.
Wieczorami graliśmy z pasją w nogę –
Dobrze było poczuć trawę zamiast podłogę.
W dzień, gdy były poprawa pogody,
Odbyła się również gra w podchody.
Odwiedzili nas również różni goście –
Księża, Wujek Marek i Dawid przybył radośnie.
Tradycyjnie Agapą nasz obóz zakończyliśmy
- ognisko, rozdanie nagród, podziękowania wypowiedzieliśmy.
Na końcu dyskoteka, a tam: tańce, hulanki,
Jednak bez swawoli, by nie spadły nam wianki,
I byśmy w poniedziałek mogli wrócić do Domu,
W radości i dziękczynieniu – nie marudząc nikomu.

Taki był właśnie obóz wypoczynkowy:
Choć nogi pracowały, odpoczęły głowy.
Zawiązaliśmy nowe przyjaźnie, utwierdziliśmy stare,
Poznaliśmy się bardziej i śmialiśmy się ponad miarę.
Ciocie denerwowaliśmy – tylko tyle ile znieść mogły,
Bo w trudnym momencie wszystkie by nam pomogły.
Wolontariusze też nas co dzień wspierali,
I cierpliwości zawsze wystarczająco posiadali.
Chociaż pożegnania były dla nas trudne,
Niektóre chwile radosne, a niektóre smutne,
To już nie możemy doczekać się kolejnego lata,
Bo w Brachlewie już dla nas stygnie wakacyjna chata.


LIPIEC: zakończenie roku, urodziny, Loopy’s World

Właściwie cały lipiec w naszym Domu pachniał wakacjami – na początku głównie truskawkami. Świetlica była otwierana wcześniej, wiele czasu spędzaliśmy na placu zabaw oraz na pobliskim boisku, a prace domowe czy zajęcia logopedyczne zamieniliśmy na ten czas na zabawy integracyjne i gry edukacyjne. W lipcu świętowaliśmy zakończenie roku szkolnego, ale również obchodziliśmy urodziny naszych podopiecznych: Emilki, Weroniki, Agnieszki, Patryka i Kuby. Piękne torty z owocami leśnymi, wyśpiewane życzenia, wspólnie spędzony czas i fantastyczne prezenty uświetniły ten dzień.


Cały miesiąc był dla nas wyjątkowy, szczególnie ostatni tydzień. Otóż, w poniedziałek 24 lipca pojechaliśmy do Gdańska do Loopy’s World. Jak zawsze aktywna i szalona Ciocia Krysia zorganizowała dla nas to wyjście – prawdopodobnie po to, by zupełnie nas wykończyć! I prawie się to Cioci udało. Szaleliśmy niemiłosiernie w kulkach, na linach, na ślizgawkach. Mieliśmy w rękach różne rodzaje (bezpiecznej) broni, zjeżdżaliśmy w środku lata na sankach i skakaliśmy na trampolinach. Gdy już traciliśmy siły uratowały nas lody, a potem pizza. Zakończyliśmy ten dzień zmęczeni, spoceni i baaaardzo wdzięczni. Sił jednak wieczorem jeszcze trochę potrzebowaliśmy, bo kolejnego dnia…. O kolejnym dniu może niedługo!

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Dnia 21 czerwca, w środę, po raz kolejny odwiedzili nas przyjaciele ze Szwecji!

Wspólny dzień rozpoczęliśmy od poczęstunku. Gdy już nasze kubki smakowe zostały zaspokojone, chcieliśmy spędzić trochę czasu na rozmowie. Oni musieli zapomnieć o języku szwedzkim, my o polskim i próbowaliśmy się ze sobą porozumieć angielskim z domieszką języka przyjaźni. Pomocą okazał się jeden z wolontariuszy – kleryk Bartek. To on był naszym tłumaczem, próbując choć po części odwrócić sytuację pomieszanych przy wieży Babel języków.

Tego dnia dopisywała nam pogoda, dlatego niedługo potem wyszliśmy ze świetlicy, udając się na boisko. A tam niepotrzebna już była znajomość języka. Bardziej przydała się otwartość, uprzejmość, pogoda ducha i porządna dawka energii. Energią tą wykorzystaliśmy na mecz Polska-Szwecja. Podobnie jak w poniedziałkowym meczu PL-SWE U21, mecz był wyrównany. Musimy jednak przyznać, że mający przewagę liczebną młodzi Szwedzi, wstrzelili nam więcej bramek. Najważniejsze jednak, że dobrze się bawiliśmy i mogliśmy wspólnie spędzić czas.

Pracusie!

W tym roku nasze Dzieci, Młodzież, Wolontariusze, Klerycy, Mamy i Ciocie aż trzykrotnie wybrali się w różne rejony Sopotu, by posprzątać nasze miasto. Wzięliśmy udział w akcje „EKO-wakacje”, głównie po to, by zarobić pieniądze na coroczny letni obóz w Brachlewie. Rekompensatą była Nagroda Prezydenta miasta Sopot. Musimy jednak przyznać, że plusów było więcej: świetnie spędziliśmy ze sobą czas, dużo się śmialiśmy, uczyliśmy się wzajemnej pomocy oraz współpracy między młodszymi i starszymi. Michał był potrzebny Cioci Agacie (bo sama by nie doniosła tego wora!), Ciocia Gosia Werci (bo harcerskie nogi Cioci Gosi są wytrwalsze), Klerycy byli pomocni wobec Dawida i Błażeja (bo któż znalazł skrawek lasu, który koniecznie potrzebował sprzątania i wypełnił worki chłopców). Musimy przyznać, że sprzątaliśmy nawet w Dniu Dziecka, co okazało się świetnym pomysłem integrującym nas wszystkich. Dla jasności – potem były ciasta, słodkości i dużo radości! 

poniedziałek, 15 maja 2017

Wyjście do kina

Dnia 13 maja w sobotę 21-osobowa ekipa ''Sopockiego Domu'' wybrała się do kina ''Helios'' na film pod tytułem "Dudi całą naprzód". W trakcie seansu wszyscy dobrze się bawili. W filmie przedstawiono wątek przyjaźni opartej na  wzajemnym szacunku i współpracy. Pod koniec filmu  wszyscy wybuchliśmy śmiechem usłyszawszy słowa "Ala schudnie". Odnosiły się one do szczupłej krewetki, jednego z głównych bohaterów, ale my myśleliśmy o naszej Alicji K :). Szczególnie w  pamięci utkwiły nam słowa "Krzysiu się zbączył". W czasie bajki padło dużo mądrych jak również zabawnych słów. Po filmie wszyscy poszliśmy  na lody, za które w tym miejscu pragniemy serdecznie podziękować naszemu wspaniałemu Panu Prezesowi.  


Michał lat 13 
Alicja wolontariuszka



środa, 10 maja 2017

Spotkanie Wielkanocne

Dnia 12.04.2017 odbyło się w naszym Domu spotkanie wielkanocne. W gronie naszych dzieci i  Cioć skromnie uczciliśmy tę uroczystość. Tego dnia odwiedził nas młodszy brat Zuzi i Agi, który z niecierpliwością czekał na zająca. Korzystając z okazji ciocia Gosia podzieliła się z nami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi naszej codzienności i naszych trudności  w świetlicy. Czujemy jak bardzo Cioci Gosi na nas zależy. Tradycyjnie podzieliliśmy się jajkiem oraz złożyliśmy sobie życzenia. Przy elegancko nakrytym stole zjedliśmy uroczysta kolację. Nawet Ci najbardziej zniecierpliwieni doczekali się prezentów od zajączka.   

KINGA 123




Goście ze Szwecji

Dnia 12 kwietnia odwiedziła nas młodzież ze Szwecji. Przybyły aż dwie grupy, w każdej około 25 osób. Ciocia Gosia "krótko" opowiedziała o naszym Domu, o tym jak wygląda nasz każdy dzień w roku :-).
Podczas spotkania mogliśmy sprawdzić swoje umiejętności anglojęzyczne i tu nie mamy się czego wstydzić.  Rozmowom oraz zabawom towarzyszyły salwy śmiechu zwłaszcza podczas gry w łapki.
Miło było poznać nowych ludzi oraz opowiedzieć im o naszym miejscu.

mama Kasia

środa, 26 kwietnia 2017

Uroczystość 35 lecia zawarcia związku małżeńskiego Cioci Gosi i Wujka Marka

W sobotę 22.04.2017 r. byliśmy na uroczystości 35 lecia Cioci Gosi i Wujka Marka, która odbyła się w kościele Św. Brata Alberta w Gdańsku. Znaczna część naszej naszej rodzinki przyjechała rowerami. Ci, z nas którzy nie mają rowerów przyjechali komunikacją miejską. Nasz udział w Uroczystości miał być dla Cioci Gosi niespodzianką. Udało nam się miło zaskoczyć ciocię a Jej wzruszenie na długo zapadnie nam w pamięci. Po Mszy Św. z naszą ciocią Krysią i ciocią Dorotką oraz trójką rodziców poszliśmy z dziećmi na obiad, ale tym razem nie do McDonalda :-) tylko do KFC i na pyszne lody. Dziękujemy Cioci Gosi za tą pyszną uczę :). Paragony wyślemy pocztą :-). Nie mamy odwagi wręczyć ich osobiście :-).
Cieszymy się z tego, że mogliśmy być na tej pięknej uroczystości ważnej dla Cioci Gosi i wujka Marka oraz całej ich rodziny.

mama Kasia



poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Powtórka z rozrywki :-) 15.03.2017 r.

Drugie nasze wyjście na kręgle było również sympatyczne. Bardzo miło spędziliśmy czas w atmosferze rodzinnej rywalizacji. W czasie zabawy panowanie z obsługi poczęstowali nas napojami. Głośna i radosna zabawa sprawiła, że wszyscy zgłodnieliśmy. By dzieci nie zjadły kręgli ciocie zamówiły pizze, która prędko zniknęła ze stołu.
Dziękujemy naszym ukochanym Ciociom za mile spęczony czas :-).

Mama Kasia

Dzień Kobiet świętowaliśmy w kręgielni

Dnia 8 marca wybraliśmy się na kręgle. Było super. Miło spędziliśmy czas. Byłam pierwszy raz na kręglach i bardzo mi się podobało. Pochwalę się, że zajęłam piesze miejsce dlatego tym bardziej mi się podobało. Na koniec tego wspaniałego dnia razem poszliśmy do MC Donalds'a. Dziękujemy Ciociom za zorganizowanie tego święta. 

mama Kasia

Zimowe szaleństwo na lodowisku

W okresie zimowym kilka razy w miesiącu wybieraliśmy się ze świetlicą na łyżwy. Bardzo dobrze się bawiliśmy bo uwielbiamy jeździć na łyżwach. To świetna rozrywka dla nas, możemy się wyszaleć.  Mam nadzieję, ze w przyszłym roku  też będziemy mogli chodzić na lodowisko.
Dziękujemy Panu z obsługi za okazywaną nam cierpliwość.

Paulina H,

Jak piękna to była zima...

Jak piękna to była zima, pełna ciepła, radości i rozrywek!
Chociaż bardzo się lubimy i uwielbiamy spędzać czas w naszym drugim domu, to zimą dobrze jest rozjaśnić nieco dzień, udając się w różne ciekawe miejsca. Tak więc, dzięki sponsorom, mogliśmy tej zimy wspólnie spędzać czas poza świetlicą „Sopockiego Domu”.
Dzięki uprzejmości Hali Oliwia nie jedną sobotę spędziliśmy na lodowisku. Serca nam jednak nie zmarzły. Wręcz przeciwnie – jeżdżąc, a nawet tańcząc na łyżwach, było nam ciepło na ciele i na duszy.
Prócz tego, kilkakrotnie mieliśmy okazję odwiedzić kino Helios w Gdańsku. Z kilku filmów, na które wspólnie wybraliśmy się ostatnimi miesiącami, najlepiej wspominamy projekcję „Sing” – filmu animowanego dla dzieci, który niezwykle podobał się również Ciociom.

Oby więcej takich okazji!

Sylwester!

W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia obchodziliśmy…. Właśnie, co się obchodzi w tę noc? Tak! Sylwester! Pierwszy raz w historii Stowarzyszenia „Sopocki Dom”, nasze Dzieci obchodziły wspólnie Sylwestra.
Dzięki Ciociom i Wolontariuszem, możliwe było zorganizowanie dla młodszych nocowania w tę niezwykłą noc. Nie było to jednak zwykłe przenocowanie. Dużo pysznego jedzenia, wspólny film wyświetlony na projektorze czy grupowe gry i zabawy były rozrywkami wartymi tego, by spędzić Sylwester w „Sopockim Domu”. Niektóre Dzieci, pod opieką Cioci i Wolontariuszy, po raz pierwszy w życiu widziały fajerwerki na sopockim niebie równo o północy. Co jeszcze się działo? Tańce! Nasz Wolontariusz, Krzysztof, który jest tancerzem, porywał wraz z muzyką ciocię, wolontariuszkę i dziewczynki.
Kiedy noc już była ciemna, za oknem ucichł już dźwięk fajerwerków, a brzuszki były pełne, rozłożyliśmy się pod śpiworami, gotowi do spania… Nie było to jednak takie łatwe! Okazuje się, że w Sylwestrową noc zaśnięcie jest niemal wyzwanie. Nadmiar pozytywnych emocji sprawił, że najwytrwalsze szóstoklasistki usnęły dopiero około 4 nad ranem.
Po tej cudownej nocy, zjedliśmy wspólnie śniadanie i z półotwartymi oczami, udaliśmy się do swoich domów.
Kolejna wspólna noc już za rok!

Wigilia w Sopockim Domu


17 grudnia 2016 roku, jak co roku, wspólnie świętowaliśmy Wigilię Bożego Narodzenia.
Nasz plan był taki, by tym razem Wigilia była nieco skromniejsza, dlatego zaprosiliśmy mniej gości. A jednak ściany pękały w szwach. Nie dajmy się jednak zwieść – nie była to wina wielkiego świętego Mikołaja, ale ogromu radości i miłości, jakie wnieśli goście do naszego domu. Oprócz dzieci i ich rodzin, Cioć i Wujków, zjawiło się również wielu naszych wolontariuszy oraz najbliższych przyjaciół „Sopockiego Domu”. A także, wspomniany już wcześniej, Święty Mikołaj. Obdarzyliśmy siebie nawzajem tego dnia mnóstwem prezentów – te zapakowane w kolorowe pudełka wcale nie były najważniejsze (chociaż dzieci były za nie bardzo wdzięczna). Tego dnia zostaliśmy obdarowali Słowem Bożym przeczytanym przez diakona Kościoła Rzymsko-Katolickiego, Dawida oraz przez Wikariusza Kościoła Chrześcijan Baptystów, Konrada. Zostaliśmy obdarowani życzeniami, które przemykały po bawialni wraz z opłatkiem. Zostaliśmy obdarowani filmem, który nasza wolontariuszka (i była podopieczna), Justyna, nakręciła wraz z dziećmi specjalnie z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Zostaliśmy obdarowani wspaniałymi, tradycyjnymi w Wigilię posiłkami. Zostaliśmy obdarowani kolędami i pastorałkami, które zainicjowali klerycy.
Wigilia w „Sopockim Domu” była więc kolejnym naszym wspólnym spotkaniem, podczas którego, czekając na Święta Narodzenia Jezusa Chrystusa, mogliśmy skupić się na tym, co najważniejsze i spędzić ze sobą czas.