17 grudnia
2016 roku, jak co roku, wspólnie świętowaliśmy Wigilię Bożego Narodzenia.
Nasz plan
był taki, by tym razem Wigilia była nieco skromniejsza, dlatego zaprosiliśmy
mniej gości. A jednak ściany pękały w szwach. Nie dajmy się jednak zwieść – nie
była to wina wielkiego świętego Mikołaja, ale ogromu radości i miłości, jakie
wnieśli goście do naszego domu. Oprócz dzieci i ich rodzin, Cioć i Wujków,
zjawiło się również wielu naszych wolontariuszy oraz najbliższych przyjaciół „Sopockiego
Domu”. A także, wspomniany już wcześniej, Święty Mikołaj. Obdarzyliśmy siebie
nawzajem tego dnia mnóstwem prezentów – te zapakowane w kolorowe pudełka wcale
nie były najważniejsze (chociaż dzieci były za nie bardzo wdzięczna). Tego dnia
zostaliśmy obdarowali Słowem Bożym przeczytanym przez diakona Kościoła
Rzymsko-Katolickiego, Dawida oraz przez Wikariusza Kościoła Chrześcijan
Baptystów, Konrada. Zostaliśmy obdarowani życzeniami, które przemykały po
bawialni wraz z opłatkiem. Zostaliśmy obdarowani filmem, który nasza
wolontariuszka (i była podopieczna), Justyna, nakręciła wraz z dziećmi
specjalnie z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Zostaliśmy obdarowani wspaniałymi,
tradycyjnymi w Wigilię posiłkami. Zostaliśmy obdarowani kolędami i
pastorałkami, które zainicjowali klerycy.
Wigilia w
„Sopockim Domu” była więc kolejnym naszym wspólnym spotkaniem, podczas którego,
czekając na Święta Narodzenia Jezusa Chrystusa, mogliśmy skupić się na tym, co
najważniejsze i spędzić ze sobą czas.