sobota, 24 listopada 2012

Goście - piłkarze z Lechii Gdańsk w Nszym Domu

W piątek, 23 listopada, na nasze zaproszenie przybyli do Sopockiego Domu niezwykle interesujący goście - piłkarze Lechii Gdańsk - Piotr Grzelczak oraz Sebastian Madera. Na spotkanie z nimi przygotowaliśmy się od kilku dni - wręczyliśmy im pamiątkowe koszulki z logiem Sopockiego Domu oraz Lechii :) Nasi goście cierpliwie odpowiadali na pytania zadawane przez nas, a my słuchaliśmy ich sportowej historii oraz drogi do Gdańska - a warto wspomnieć, że nasi wspaniali sportowcy są graczami pierwszego składu - nie tracą czasu na grzanie ławki. Należałoby, w nawiązaniu do naszej rozmowy z nimi, przytoczyć słowa Sebastiana Madery, które szczególnie utkwiły mi w pamięci: "Ci którzy, zwłaszcza w dzieciństwie, nie mieli podane wszystkiego na tacy, są w przyszłości lepiej przygotowani do wytężonej pracy w sporcie oraz życiu - a to przekłada się na osiągane wyniki". Po, jakże interesującej, rozmowie wszyscy którzy chcieli otrzymali
pamiątkowe autografy oraz mogliśmy zrobić pamiątkowe zdjęcia - z czego ochoczo skorzystaliśmy. Po części "oficjalnej" udaliśmy się na obiad oraz słodką ucztę a nasi wspaniali goście mogli przebywać z nami jeszcze kolejne minuty.

Bardzo dziękuję naszym, myślę że mogę tak napisać, przyjaciołom z Gdańska za poświęcenie nam swojego cennego czasu - pozdrawiamy serdecznie oraz zapraszamy w przyszłości.


Wujek Daniel"

czwartek, 22 listopada 2012

środa, 21 listopada 2012

W OPERZE BAŁTYCKIEJ

Dnia 20.11.2012r. wybraliśmy się po raz pierwszy do Gdańskiej Opery. Zwiedziliśmy kulisy opery. To co zobaczyliśmy sprawiło, że ten dzień był jeszcze bardziej udany. Mogliśmy zobaczyć jak pracują ludzie, którzy sprawiają, że występ jest profesjonalny. Oglądaliśmy garderoby, wypożyczalnie oraz miejsce, gdzie przechowywane są rekwizyty sceniczne. Te wszystkie stare rzeczy typu konie na biegunach, miecze, wózki przedwojenne itp. wprawiły nas w wielki zachwyt i podziw. Byliśmy nawet świadkami próby tanecznej przed spektaklem.Po zwiedzeniu i podziękowaniu byliśmy gotowi aby obejrzeć przedstawienie. Atmosfera, która tam panowała była wyrafinowana a ludzie kulturalni i eleganccy. Sam spektakl był złożony z dwóch części pod tytułem "Chopninart +" . Przedstawienie dotyczyło niespełnionej miłości. Wszystko zostało wyrażone poprzez taniec a widz mógł sam zinterpretować treść spektaklu. Wizyta w operze była dla nas wspaniałym wydarzeniem. Ten dzień był wyjątkowy i na pewno długo będziemy go pamiętać.

Justyna lat 16

poniedziałek, 12 listopada 2012

Msza Św. i radosna zabawa na lodowisku

Dnia 9 listopada (sobota) o godz. 9:00 spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi klerykami na Mszy Św. w kościele pw. Św. Michała w Sopocie. W Eucharystii uczestniczyły dzieci, młodzież, harcerze, wolontariusze oraz opiekunowie. Podczas kazania ks. Łukasz wygłosił bardzo mądre słowa. Wszyscy zastanawialiśmy się nad tym czym jest "serce". Dzieci czynnie uczestniczyły we Mszy Św. poprzez czytanie Słowa Bożego, śpiew oraz złożyły przy ołtarzu dary ofiarne.
Po Mszy Św. pojechaliśmy na lodowisko do Hali Olivia. Dziećmi i młodzieżą opiekowała się cioteczka Gosia a wspierała ją mama Żwirków. Dbała o to by nikomu nie stała się krzywda. Nasze dzieciaki zasuwały po lodzie jak Małysz na skoczni. Uśmiech z ich twarzy nie znikał. Najgorsze było nasze narzekanie na SKM- kę , ponieważ półtorej godziny czekaliśmy na peronie. To jest skandal! Radość nas ogarnęła gdy nadjechał długo wyczekiwany przez nas pociąg. Pomimo tłoku wszyscy jakoś się wcisnęliśmy i wróciliśmy do Sopotu cali i zdrowi.

Mama Gosia Ż.


Dzień 8 listopad był dla mnie jak i zarówno dla Kamili wyjątkowy. Uczestniczyłyśmy w bardzo kreatywnych i niezwykłych warsztatach malowania na ceramice. Każdy z nas mógł chwycić w dłoń pędzel i namalować na kaflu lub kubku to co lubi bądź czuje. Panie organizujące te zajęcia , aż kipiały chęcią pokazania nam czegoś nowego . Ich szczery uśmiech i dobroć w sercach sprawiły, że panowała tam bardzo przyjemna atmosfera. Wszyscy uczestnicy tworzyli piękne dzieła w postaci krajobrazu, budowli, kwiatów lub postaci. Te zajęcia otworzyły w naszych artystycznych duszach nowe spojrzenie na sztukę. Dziękujemy

Justyna 16 lat

wtorek, 6 listopada 2012

ZAPRASZAMY NA UCZTĘ EUCHARYSTYCZNĄ

Dnia 10 listopada tj. w SOBOTĘ o godz. 9:00 w kościele pw. św. Michała Archanioła w Sopocie przy ul.3 Maja zostanie odprawiona tradycyjna, "stowarzyszeniowa" Msza Św. Będziemy dziękować Panu Bogu za Przyjaciół Naszego Domu oraz prosić o Dary Ducha Św. dla całej "świetlicowej" rodziny. 

Zapraszamy dzieci wraz z rodzinami, przyjaciół, wolontariuszy, "ciocie" pracujące w ognisku oraz te będące na zwolnieniu lekarskim :-) ich mężów i dzieci.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Na meczu LECHIA GDAŃSK - LEGIA WARSZAWA

Dnia 4.11.2012 r. dzieci i młodzież wraz z cioteczkami i wujkami były na meczu w PGE ARENIE w Gdańsku. Na stadionie było dużo hałasu. Nasza gromada też głośno kibicowała gdańskiej drużynie.  Tylko cioteczka Gosia zapomniała się i kibicowała nieobecnej drużynie z Gdyni. Na szczęście skutecznie ją uciszyliśmy bo inaczej źle by się to dla niej skończyło.  Piłkarze starali się ze wszystkich sił by strzelić gole. Nasza drużyna raz umieściła piłkę w bramce przeciwników. Tłum szalał. Brawa nie miały końca. Mieliśmy nadzieję na jeszcze jedna bramkę ale przeciwnicy okazali się bardziej skuteczni. Mecz zakończył wynik 2:1 dla Legii Warszawa. Wizytę na stadionie zakończyliśmy znanym wszystkim kibicom utwór "Chłopki nic się nie stało". Niektórzy z nas niekoniecznie byli zainteresowani piłką. Nasze panny przede wszystkim śledziły wzrokiem tzw. "ciacha" . 
Cioci Natalii dziękujemy za zorganizowanie  nam tej frajdy. Z niecierpliwością czekamy na następne piłkarskie szaleństwo.

Mama Gosia Ż.:-)





W aquaparku z okazji "Dnia Chłopaka"

Dnia 26.10.12 roku młodsi chłopcy z okazji swojego święta byli  w aquaparku. W nagrodę za pięknie wykonywane dyżury na basen poszły również  młodsze dziewczynki. Na początku pan ratownik zapoznał nas z zasadami przebywania na terenie basenu. Wygłupy i wspólna zabawa w wodzie sprawiła nam bardzo dużo radości. Największe wrażenie wywarła na nas stroma zjeżdżalnia. Ciekawa przygoda spotkała Karolinkę. Woda porwała jej czepek, którego poszukiwała nasza cała grupa. Niestety nie odnaleźliśmy  zguby. Miło leniuchowało nam się w "jakuzzi". Chłopcy najwięcej czasu spędzili na małym basenie. Atrakcyjna była dla nich armata, z której strzelali wodą w siebie nawzajem. Czas spędzony w aquaparku będziemy miło wspominać.

Kamila z zespołem redakcyjnym