Dnia 4.11.2012 r. dzieci i młodzież wraz z cioteczkami i wujkami były na meczu w PGE ARENIE w Gdańsku. Na stadionie było dużo hałasu. Nasza gromada też głośno kibicowała gdańskiej drużynie. Tylko cioteczka Gosia zapomniała się i kibicowała nieobecnej drużynie z Gdyni. Na szczęście skutecznie ją uciszyliśmy bo inaczej źle by się to dla niej skończyło. Piłkarze starali się ze wszystkich sił by strzelić gole. Nasza drużyna raz umieściła piłkę w bramce przeciwników. Tłum szalał. Brawa nie miały końca. Mieliśmy nadzieję na jeszcze jedna bramkę ale przeciwnicy okazali się bardziej skuteczni. Mecz zakończył wynik 2:1 dla Legii Warszawa. Wizytę na stadionie zakończyliśmy znanym wszystkim kibicom utwór "Chłopki nic się nie stało". Niektórzy z nas niekoniecznie byli zainteresowani piłką. Nasze panny przede wszystkim śledziły wzrokiem tzw. "ciacha" .
Cioci Natalii dziękujemy za zorganizowanie nam tej frajdy. Z niecierpliwością czekamy na następne piłkarskie szaleństwo.
Mama Gosia Ż.:-)