poniedziałek, 4 stycznia 2016

Wigilia 2015

Tam gdzie rodzi się Bóg, tam rodzi się nadzieja i pokój – powiedział papież Franciszek. Pomyślałam sobie, że chyba trochę późno na takie życzenia, teraz wszyscy krzyczą do siego roku! Po krótkiej jednak refleksji doszłam do wniosku,że zawsze jest czas na rodzenie się Boga w ludzkich sercach a nadzieja i pokój muszą być obecne w naszej codzienności. Życzę wszystkim wielu łask nowo narodzonego Jezusa, umocnienia w miłości do Niego, niech daje ona siłę i wiarę,że nasze codzienne działania mają sens i przyniosą owoce prędzej czy później.              
Dziękuję tym, którzy mogli uczestniczyć w wigilii w „Sopockim Domu” i chyba zdarzył się kolejny, mały cud /w końcu to czas na cuda/,bo jak to możliwe, że w naszym mocno uszczuplonym metrażu pomieściło się ok.115 osób?! Byli tacy co wątpili w sens organizowania wigilii w "Sopockim Domu". No tak, ale gdzie jak nie przez okna domu dojrzeć można pierwszą gwiazdkę dającą sygnał na rozpoczęcie wieczerzy, gdzie jak nie na naszym, domowym stole, przykrytym białym obrusem, pod którym położyliśmy sianko, mogliśmy postawić 12 wigilijnych potraw, no i gdzie jak nie u nas mielibyśmy postawić tak piękną, potężną /chyba jak nigdy/ choinkę,którą ubierały dzieci. Tradycyjne jasełka, łamanie się opłatkiem, odczytanie ewangelii o Narodzeniu Jezusa, jakby czas zatrzymał się w miejscu. No i oczywiście najbardziej oczekiwana przez dzieci chwila, odwiedziny św. Mikołaja. I to jest chyba najlepszy moment na najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich pomocników św. Mikołaja, za otoczenie opieką naszych dzieci, za hojność i gorące serca. Dzięki Wam, kochani pomocnicy, radość dzieci nie miała końca. Jesteście dla nas ogromnym wsparciem!                                      
  Z najlepszymi życzeniami i podziękowaniami dzieci i opiekunowie

PS. Chciałam jeszcze na koniec podziękować /chociaż może od tego powinnam zacząć/ kochanym ciociom, opiekunom, które tak dzielnie podejmują walkę z codziennymi trudnościami, które trwają w głębokim przekonaniu, że to co robimy ma sens. Choć jest ciężko to nasza służba najbardziej bezbronnym zaowocuje!Tylko musimy mocno w to wierzyć! Dzięki, że jesteście: ciociu Gosiu, Krysiu, Doroto i Asiu!                                                           

Ciocia Gosia