W dniach od 15 do 18 lutego byliśmy na zimowisku we Wdzydzach
Kiszewskich. Wszyscy się cieszyliśmy!
Gdy dojechaliśmy ciocie powiedziały, które pokoje mamy. Kiedy już wszyscy byli
w swoich pokojach rozpakowaliśmy się a następnie poszliśmy do świetlicy na rozmowę
podczas której ustaliliśmy plan zimowiska. Plan był taki, że o 7.00 były dla
chętnych biegi z kochaną ciocią Krysią, następnie o 8.30 pobudka. Mieliśmy
czas, żeby się przygotować i o 9.30 szliśmy na śniadanie do domu wczasowego ,,Helena
‘’. Po śniadaniu mieliśmy czas, żeby posprzątać i o 10.30 były sprawdzane
porządki przez kochaną cioteczkę Dorotkę <3. Następnie zwykle mieliśmy czas wolny lub chodziliśmy na
spacery. Zawsze jak przechodziliśmy obok koni to dzieci je głaskały i sobie z
nimi robiły zdjęcia. Na rozmowie ciocia powiedziała, że ma dla nas
niespodziankę, ale nie wiedzieliśmy jaką. Idziemy z ciocią i koło sklepu widać bryczkę
z końmi. Byliśmy podzieleni na dwie grupy.
W pierwszej grupie jechały młodsze dziewczynki i kilka starszych do
opieki. W drugiej grupie jechali też młodsi i starsi do opieki. Po przejażdżce bryczką
poszliśmy do domu i o 16.00 był obiad. Po obiedzie mieliśmy godzinę wolnego. Z
ciszy najbardziej cieszyły się Emilka i Klaudia oraz ciocie. Po ciszy spotykaliśmy
się w świetlicy, gdzie ciocie wymyśliły dla nas zabawę w krzesła i inne. Po zabawach zjedliśmy
kolację i poszliśmy spać. Na następny dzień wybraliśmy się na taki dłuższy spacer.
Gdy doszliśmy do lasu duży Krzyś wymyślił, że pogramy w chowanego. Zaczęliśmy się
bawić, ale dzieci za daleko się chowały od opiekunów więc poszliśmy dalej.
Nagle ktoś powiedział, żeby pograć w berka. Ciocia ledwo się zgodziła, ale
udało się. Starsi czyli Patryk i Kuba wzięli młodszych za rękę i biegali z nimi.
Kuba złapał za rękę małego Damianka a Patryk Błażeja. Fajnie się grało ale
trzeba było iść dalej. Poszliśmy na statek ,, Niedźwiadek ‘’. Zrobiliśmy sobie zdjęcie
i szliśmy dalej. Weszliśmy też na wieżę widokową we Wdzydzkim Parku Krajobrazowym.
Wszyscy byli smutni, że już musieliśmy wracać. Ale gdy już wróciliśmy do Sopotu
wszyscy poszliśmy do domów odpocząć. A następnego dnia poszliśmy do kina na bajkę
pt. ,, Misiek w Nowym Jorku’’.
Klaudia, lat 12