W sobotę 22.04.2017 r. byliśmy na uroczystości 35 lecia Cioci Gosi i Wujka Marka, która odbyła się w kościele Św. Brata Alberta w Gdańsku. Znaczna część naszej naszej rodzinki przyjechała rowerami. Ci, z nas którzy nie mają rowerów przyjechali komunikacją miejską. Nasz udział w Uroczystości miał być dla Cioci Gosi niespodzianką. Udało nam się miło zaskoczyć ciocię a Jej wzruszenie na długo zapadnie nam w pamięci. Po Mszy Św. z naszą ciocią Krysią i ciocią Dorotką oraz trójką rodziców poszliśmy z dziećmi na obiad, ale tym razem nie do McDonalda :-) tylko do KFC i na pyszne lody. Dziękujemy Cioci Gosi za tą pyszną uczę :). Paragony wyślemy pocztą :-). Nie mamy odwagi wręczyć ich osobiście :-).
Cieszymy się z tego, że mogliśmy być na tej pięknej uroczystości ważnej dla Cioci Gosi i wujka Marka oraz całej ich rodziny.
mama Kasia
środa, 26 kwietnia 2017
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Powtórka z rozrywki :-) 15.03.2017 r.
Drugie nasze wyjście na kręgle było również sympatyczne. Bardzo miło spędziliśmy czas w atmosferze rodzinnej rywalizacji. W czasie zabawy panowanie z obsługi poczęstowali nas napojami. Głośna i radosna zabawa sprawiła, że wszyscy zgłodnieliśmy. By dzieci nie zjadły kręgli ciocie zamówiły pizze, która prędko zniknęła ze stołu.
Dziękujemy naszym ukochanym Ciociom za mile spęczony czas :-).
Mama Kasia
Dziękujemy naszym ukochanym Ciociom za mile spęczony czas :-).
Mama Kasia
Dzień Kobiet świętowaliśmy w kręgielni
Dnia 8 marca wybraliśmy się na kręgle. Było super. Miło spędziliśmy czas. Byłam pierwszy raz na kręglach i bardzo mi się podobało. Pochwalę się, że zajęłam piesze miejsce dlatego tym bardziej mi się podobało. Na koniec tego wspaniałego dnia razem poszliśmy do MC Donalds'a. Dziękujemy Ciociom za zorganizowanie tego święta.
mama Kasia
Zimowe szaleństwo na lodowisku
W okresie zimowym kilka razy w miesiącu wybieraliśmy się ze świetlicą na łyżwy. Bardzo dobrze się bawiliśmy bo uwielbiamy jeździć na łyżwach. To świetna rozrywka dla nas, możemy się wyszaleć. Mam nadzieję, ze w przyszłym roku też będziemy mogli chodzić na lodowisko.
Dziękujemy Panu z obsługi za okazywaną nam cierpliwość.
Paulina H,
Dziękujemy Panu z obsługi za okazywaną nam cierpliwość.
Paulina H,
Jak piękna to była zima...
Jak piękna to była zima, pełna ciepła, radości i rozrywek!
Chociaż bardzo się lubimy i uwielbiamy spędzać czas w naszym
drugim domu, to zimą dobrze jest rozjaśnić nieco dzień, udając się w różne
ciekawe miejsca. Tak więc, dzięki sponsorom, mogliśmy tej zimy wspólnie spędzać
czas poza świetlicą „Sopockiego Domu”.
Dzięki uprzejmości Hali Oliwia nie jedną sobotę spędziliśmy
na lodowisku. Serca nam jednak nie zmarzły. Wręcz przeciwnie – jeżdżąc, a nawet
tańcząc na łyżwach, było nam ciepło na ciele i na duszy.
Prócz tego, kilkakrotnie mieliśmy okazję odwiedzić kino
Helios w Gdańsku. Z kilku filmów, na które wspólnie wybraliśmy się ostatnimi
miesiącami, najlepiej wspominamy projekcję „Sing” – filmu animowanego dla
dzieci, który niezwykle podobał się również Ciociom.
Oby więcej takich okazji!
Sylwester!
W nocy z 31
grudnia na 1 stycznia obchodziliśmy…. Właśnie, co się obchodzi w tę noc? Tak!
Sylwester! Pierwszy raz w historii Stowarzyszenia „Sopocki Dom”, nasze Dzieci
obchodziły wspólnie Sylwestra.
Dzięki
Ciociom i Wolontariuszem, możliwe było zorganizowanie dla młodszych nocowania w
tę niezwykłą noc. Nie było to jednak zwykłe przenocowanie. Dużo pysznego
jedzenia, wspólny film wyświetlony na projektorze czy grupowe gry i zabawy były
rozrywkami wartymi tego, by spędzić Sylwester w „Sopockim Domu”. Niektóre
Dzieci, pod opieką Cioci i Wolontariuszy, po raz pierwszy w życiu widziały
fajerwerki na sopockim niebie równo o północy. Co jeszcze się działo? Tańce!
Nasz Wolontariusz, Krzysztof, który jest tancerzem, porywał wraz z muzyką
ciocię, wolontariuszkę i dziewczynki.
Kiedy noc
już była ciemna, za oknem ucichł już dźwięk fajerwerków, a brzuszki były pełne,
rozłożyliśmy się pod śpiworami, gotowi do spania… Nie było to jednak takie
łatwe! Okazuje się, że w Sylwestrową noc zaśnięcie jest niemal wyzwanie.
Nadmiar pozytywnych emocji sprawił, że najwytrwalsze szóstoklasistki usnęły
dopiero około 4 nad ranem.
Po tej
cudownej nocy, zjedliśmy wspólnie śniadanie i z półotwartymi oczami, udaliśmy
się do swoich domów.
Kolejna
wspólna noc już za rok!
Wigilia w Sopockim Domu
17 grudnia
2016 roku, jak co roku, wspólnie świętowaliśmy Wigilię Bożego Narodzenia.
Nasz plan
był taki, by tym razem Wigilia była nieco skromniejsza, dlatego zaprosiliśmy
mniej gości. A jednak ściany pękały w szwach. Nie dajmy się jednak zwieść – nie
była to wina wielkiego świętego Mikołaja, ale ogromu radości i miłości, jakie
wnieśli goście do naszego domu. Oprócz dzieci i ich rodzin, Cioć i Wujków,
zjawiło się również wielu naszych wolontariuszy oraz najbliższych przyjaciół „Sopockiego
Domu”. A także, wspomniany już wcześniej, Święty Mikołaj. Obdarzyliśmy siebie
nawzajem tego dnia mnóstwem prezentów – te zapakowane w kolorowe pudełka wcale
nie były najważniejsze (chociaż dzieci były za nie bardzo wdzięczna). Tego dnia
zostaliśmy obdarowali Słowem Bożym przeczytanym przez diakona Kościoła
Rzymsko-Katolickiego, Dawida oraz przez Wikariusza Kościoła Chrześcijan
Baptystów, Konrada. Zostaliśmy obdarowani życzeniami, które przemykały po
bawialni wraz z opłatkiem. Zostaliśmy obdarowani filmem, który nasza
wolontariuszka (i była podopieczna), Justyna, nakręciła wraz z dziećmi
specjalnie z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Zostaliśmy obdarowani wspaniałymi,
tradycyjnymi w Wigilię posiłkami. Zostaliśmy obdarowani kolędami i
pastorałkami, które zainicjowali klerycy.
Wigilia w
„Sopockim Domu” była więc kolejnym naszym wspólnym spotkaniem, podczas którego,
czekając na Święta Narodzenia Jezusa Chrystusa, mogliśmy skupić się na tym, co
najważniejsze i spędzić ze sobą czas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)